Myślę że wszyscy panowie spisali się na medal, może za wyjątkiem webbera, którego rola wydała mi się trochę sztuczna.
Też uważam że wszyscy przysięgli zagrali świetnie(dla mnie nawet Webber),ale jak powyżej napisałem Lee J.Cobb wymiata.
Zdecydowanie Fonda, rewelacyjnie wczuł się w rolę, jednakże zgadzam się, że cała załoga świetne aktorstwo, próżno szukać w dzisiejszych czasach takiego filmu.
Moim zdaniem Henry Fonda oraz Lee J. Cobb pokazali się z najlepszej strony, choć reszta przysięgłych również dała pokaz prawdziwego aktorskiego talentu i kunsztu.