Panowie "krzykacze" byli tak irytujący, że miałam ochotę wyłączyć film! Rozumiem, że to genialne przedstawienie różnych charakterów, temperamentów itd. ale całość bardziej mnie zirytowała i zmęczyła niż zachwyciła.
bo jest kobietą i miała ciężki dzień, te dni, miesiączka jej się spóźnia lub głowa ją boli :-p
Jednak gdybym już miał na coś stawiać to:
zirytowała - te dni/ zły dzień
zmęczyła - jednak "te dni" z bólem głowy włącznie
:-ppp
"bo jest kobietą i miała ciężki dzień, te dni, miesiączka jej się spóźnia lub głowa ją boli" - good one mate :)
szczerze, ja nie widzę w tym nic zabawnego. Wyraża swoje własne zdanie. Irytuje i tyle, nic nikomu do tego. Chociaz ja uważam, że film był mistrzowski.
Pojawili sie obrońcy arcydzieła... Irytowali mnie ludzie w filmie. Osoby, które krzykiem i tupaniem nogą jak małe dziecko starają się zwrócić na siebie uwagę i postawić na swoim. Wywołuje to we mnie reakcję dokadnie taką jak ta pokazana w filmie - gdy wszyscy odchodzą od stołu i ignorują gościa który się wydziera zamiast przedstawić konkretne i słuszne argumenty.
pff widzę że na tym forum nie można powiedzieć własnego zdania bo od razu jest się oskarżanym o bezguście albo ktoś serwuje ci miałkie szowinistyczne tekściki
Ale podaj argumenty, bez tego Twoje zdanie w pracy, czy z zyciu, jest nic nie warte. Badz gotowa, ze są ludzie, którzy uwielbiają ten film i chętnie wdają się w polemikę. Ja mogę powiedzieć, ze jesteś np. brzydka. Ale dlaczego? Przecież nawet Cie nie widziałem. Rozumiesz?
Dokładnie tak. Nie raz ludzie i mnie zbesztali za wypowiedź (np. o gwiezdnych wojnach).
Wypowiedzi typu nie podobał mi się (lub irytował mnie) bez podania uzasadnienia spotykają się z podobnymi reakcjami co moja.
A odeszli od stołu bo tylko tak można uciszyć takich ludzi czyli dać im znać że się ich nie słucha,zignorować ich. A ty jak sie zachowujesz jak ktoś np wyjdzie z pokoju? Przestajesz krzyczeć bo nikt już nie słucha.
Argumenty.
Film ukazuje słabości systemu, czyli ludzi. Prawie Każdy z tych facetów patrzył z własnej
perspektywy na popełnione morderstwo. Nie dopuszczali do siebie wątpliwości, bo
niezgadzali się nimi i twardo stali przy swom uważając swoja prawde za absolutną
(przynajmniej polowa krzykaczy, reszta "slabych" zawsze pójdzie za takimi). Tylko jeden okazał się rozsądny i posiadał odwagę do skonfrontowania wątpliwości z rzeczywistością.
Generalnie kazdy z tych facetow reprezentuje jakis typ osobowościowy, cechy charakteru, dzięki którym film przedstawia i porusza ważne problemy społeczne wykładając je w sposób wyraźny i zrozumiały dla każdego widza. Nie byłoby tak, gdyby sam film nie był
doskonale zmontowany - na co składają się długie sceny, dialogi, i szczegóły które nie pozwalają odczuwać monotonii "gadaniny" np. dobrze słyszalny deszcz w połowie filmu.
Świetna jest scena gdy prawie każdy wstaje, kiedy własne racje przedstawia pewien
krzykacz - krzykiem. To była swoista manifestacja sprzeciwu w stosunku do społeczeństwa aby uświadomić mu, że krzyczeć każdy potrafi, że krzykiem nic się nie wskóra, tylko żeby to zostało zrozumiane przez społeczeństwo, musi się znaleźć chociaż
jeden mający coś do powiedzenia, potrafiący rozsądnie przedstawić jakiś punkt
widzenia, a wtedy społeczeństwo zmęczy się krzykiem krzykaczy i pieniaczy, zauważając,
że do niczego krzyk i pieniactwo nie prowadzi.
Pełna zgoda. Dodajmy jeszcze to, że najprawdopodobniej oskarżony faktycznie zabił swojego ojca - a film opowiada o tym, że zawsze są jakieś wątpliwości... Że zawsze jest spora przestrzeń na interpretację nawet twardych, niezbitych faktów.
Panie "Listonoszu" :), też się z Panem zgadzam:). Właściwie, od tej strony do filmu nie podszedłem.