PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30701}
8,7 239 tys. ocen
8,7 10 1 238767
9,0 92 krytyków
Dwunastu gniewnych ludzi
powrót do forum filmu Dwunastu gniewnych ludzi

widzę, że film jest wręcz wielbiony, ale ja nie dam się przekonać do tej opinii, tak jak działo się to z kolejnymi przysięgłymi, dla mnie przede wszystkim liczy się scenariusz, bo słabej historii nawet dobry aktor nie uratuje, nie wiem czy dobrze pamiętam, ale była mowa, że proces trwał koło 6 dni, nie wiem więc co wszyscy robili na sali sądowej, skoro tylu rzeczy dowiedzieliśmy się na rozmów naszej 12, druga rzecz, która mi przeszkadzała to świadomość, jak skończy się film, czyli chłopaka uniewinnią, gdyby jeszcze te argumenty byłby bardziej pomysłowe, a tak wszystko dąży na siłę do jednego rozwiązania, ma to pewne cechy naciągania widza, nie podważam gry aktorskiej i problematyki poruszonej w międzyczasie przez gniewnych, tu akurat było to bez zarzutu, jednak główna oś filmu rozczarowała i to mocno, nie miałem wrażenia, że oglądam jeden z lepszym filmów w historii kina, należy się więc naciągana 8

ocenił(a) film na 10
patryk_z_wawy

Głównym atutem tego filmu jest właśnie perfekcyjnie napisany scenariusz...

patryk_z_wawy

"jak skończy się film, czyli chłopaka uniewinnią, gdyby jeszcze te argumenty byłby bardziej pomysłowe"

a co? spodziewałeś się że chłopak ma brata bliźniaka? te argumenty były proste, ale właśnie miały takie być, film miał pokazać pokazać że ludzie zaślepieni stereotypami i żądzą sprawiedliwości nie zauważają nieścisłości w dowodach winy.

Dies__Irae

ja sie zgadzam z zalozycielem watku. nie ma w tym filmie wodzenia widzem. glowny lawnik bierze nas na barana i przeprowadza przez caly film bezpiecznie, pewnie bez wiekszych emocji. brakuje suspensu - zawieszenia w niepewnosci. widz nie ma szansy wyrobic sobie wlasnego zdania o zbrodni. niestety wszystko jest tutaj podane "kawa na lawe" chyba tylko raz w filmie byl lekki cien niepewnosci gdy lawnik w okularach wyglasza swoje argumenty za "winny" podczas gdy wiekszosc jest juz za "niewinny". jednak raz dwa zostaja rozwiane jego watpliwosci. brakuje w filmie wiecej takich postaci jak owy "okularnik". wiekszosc lawnikow "winny" to typowe, stereotypowe buraki, budzacy antypatie widza. pod tym wzgledem film jest prosty jak budowa cepa.
ale i tak ten film to dobre/b. dobre/ wybitne (jak na tamte czasy) dzielo

użytkownik usunięty
da_markos

Ale to nie jest thriller, to nie jest Piła z zaskakującym bardziej lub mniej zaskoczeniem.
Każdy film ma cię zaskakiwać na końcu? Każdy ma mieć ten suspens?
Chyba pomyliły ci się gatunki, dramat też może zaskakiwać, ale nie każdy film jest od tego.

Ten film nie pokazuje czy chłopak jest winny lub niewinny, czego ty się spodziewałeś?

Wszyscy z nich są różni, ale tak właśnie jest z ławnikami, wybiera się ich zawsze różnych od siebie, poisiadających różne prace, różnią się od siebie chcarakterem, bo żeby zostać ławnikiem przeprowadza się testy i na podstawie ich, zważywszy na ich życie, prace, psychyke, dobiera się ich wąaśnie w ten sposób by się od siebie różnili;).

Ci stereotypowi osobnicy są właśnie tacy jak my, pokazują właśnie tą różnorodność osobowości, poglądów, chyba nie chciałbyś zobaczyć ich bezbarwnych i nijakich? Musi każdy się wyróżniać, na tym polega moc filmu.

ocenił(a) film na 9
da_markos

jak na tamte czasy? ?"w tamtych czasach" było kino wybitne ;)

ocenił(a) film na 8
alti182

wszystko fajnie, firm super, ALE zauważyłem, że obrońcy posługują się wcześniej obalonymi przez siebie argumentami !
najpierw Pan Davis obala dowód jakoby starszy pan żyjący nad mieszkaniem, którym było morderstwo, mógł słyszeć krzyk chłopca "zabiję cię" i dźwięk upadającego ciała.
potem natomiast ten włoch chce udowodnić, że chłopak nie zabił, bo przecież nie był by na tyle głupi, żeby wracać po 3 godzinach po zabójstwie do domu. ktoś mu odpowiada, że przecież chłopak mógł nie wiedzieć, że ktoś go widział (a raczej był przkonany, że nikt go nie widział i może wrócić do domu po narzędzie zbrodni) .
na co włoch ripostuje, że przecież pani w pociągu krzyknęła po tym jak postać popełnia przestępstwo.
i teraz rodzi się pytanie - czemu dziadek nie mógł słyszeć krzyków "zabiję cię", a oskarżony chłopak już mógł usłyszeć krzyk pani z pociągu ?
wydaje mi się, że kilka podobnych sprzeczności było.

nie mniej jednak film na mocne 8/10 zasługuje !

ocenił(a) film na 10
Czejeno

Chyba niezbyt uważnie oglądałeś film. Po pierwsze jakiej "pani z pociągu" sąsiadka mieszkała naprzeciwko a zdarzenie widziała z okna swojego domu, tyle tylko że nie bezpośrednio bo w tym czasie przejeżdżał między ich mieszkaniami pociąg i to przez oknach ostatnich jego wagonów to zauważyła. Co do odgłosów nie wiem dlaczego łączsz dwie różne sprawy. To co niby słyszał staruszek działo się bezpośrednio w czasie przejeżdżania pociągu natomiast kobieta zauważyła całe zdarzenie już w ostatnich oknach (czyli pociąg praktycznie już przejechał), później mogła się drzeć do woli i nic nie zakłócało odbioru teoretycznie chłopak gdyby tam był mógłby to usłyszeć (zresztą zanim zbiegł na dół po schodach pociąg był już daleko).

użytkownik usunięty
Czejeno

Ale można postawić sprawę tak: oni nie trzymali się kurczowo wersji, jaką ustalili. Oni stwierdzili, że są tylko WĄTPLIWOŚCI, a jak one występują to nie można skazać człowieka na śmierć Kto wie... może chłopak był winny - nigdy tego się nie dowiemy.

ocenił(a) film na 10
patryk_z_wawy

Film świetny i żadna wypowiedź tego nie zmieni!!!!!! .Od samego początku dobry widz będzie wiedział , że chłopak zostanie uniewinniony . Sam wyrok miał dla mnie mniejsze znaczenie . Dzięki temu dziełu widziałem jak ludzie się zmieniaja i to w krótkim czasie ! To pozwala nam wedrzeć się do ich głów , które od początku procesu postawiły na chłopaku krzyżyk . Film daje mi wiarę w ludzi , którzy jednak mogą nauczyc sie mysleć :)

ocenił(a) film na 10
7654

Film jest genialny. 50 lat i świetnie się trzyma. Dziś pewnie powstałby w 3d ...

ocenił(a) film na 10
patryk_z_wawy

No właśnie:) nie wiesz co się działo na sali sądowej bo to nie o tym miał być film. Masz tylko na początku migawkę> widzisz tylko chłopca i ławę. Nie masz pokazanych ani obrońcy ani oskarżyciela znudzony sędzia i to od tyłu. Pokazali Ci chłopca żeby te ich późniejsze rozmowy nie były całkiem bezosobowe żebyś miał w pamięci że chodzi tu o czyjeś życie.
Zresztą według mnie poruszane kwestie powinno się traktować szerzej a nie tylko i wyłącznie w odniesieniu do tego konkretnego chłopca. Zresztą zapewne te wszystkie zabiegi reżysera miały to właśnie na celu.

Zarówno Ty jak i "da_markos" źle do tego filmu podchodzicie. Patrzycie na ten film przez pryzmat winy i niewinności głównego bohatera i chcecie żeby coś was tu zaskoczyło. Są trzy możliwości winny, niewinny, rozwiązanie ławy, tylko pierwsza gwarantowała autorowi to że film właściwie poniesie swoje przesłanie więc gdzie wy tu chcecie wrzucić ten wasz "suspens" (to nie ten rodzaj filmów).
Zresztą nasz główny bohater przez cały film próbował wam wbić do głowy że nie o kwestię niewinności tu chodzi a wy dalej nic.
Przecież tyle razy powtarzał że on wcale nie twierdzi że on jest niewinny po prostu ma pewne wątpliwości o których chce porozmawiać.

Autorzy w filmie poruszają wiele kwestii stawiają przed nami mit pozornie genialnego systemu ławniczego i zaraz go obalają pokazując jego największą słabość czyli nas samych. Do tego kwestia odpowiedzialności zbiorowej.
Widzimy jak ludzie zachowują się w grupie. Jak nie chcą się nawet na chwilę zastanowić bo mają własne sprawy albo może to przeszkodzić w planach komuś innemu. PO CO SIĘ WYCHYLAĆ. Autorzy stawiają nam w opozycji pierwszego gniewnego ale i tu zaraz sprowadzają nas na ziemię gdy tylko wspomniana jest możliwość rozwiązania ławy padają słowa że u innej ławy chłopiec byłby już przegrany. I w świecie realnym pewnie by tak było wątpię by znalazł się ktoś kto by nie mając w tym własnych celów postanowił się jednak wybić, poświęcić swój czas i mimo pozornej oczywistości winy zastanowić się nad tym.

Główna kwestia to czy nie mając pewności, nie próbując nawet się nad tym zastanowić, można kogoś skazać i przekreślić czyjeś życie. Podstawowa zasada każdy jest niewinny puki mu się winy nie udowodni. Jeśli dowody są niewystarczające pojawiają się wątpliwości powinni głosować za niewinny.

Koledzy powyżej nie za bardzo chyba rozumieją rolę ławników ich jedyna rola to mając dostarczony materiał dowodowy opowiedzieć się za winą lub niewinnością. Sędzia dwukrotnie powtarza że jeśli mają uzasadnione wątpliwości powinni opowiedzieć się za NIEWINNOŚCIĄ. Oni nie mogą zbierać jakichś nowych dowodów powoływać świadków (nie wiem czym chcecie żeby was zaskakiwali).
Mają teoretycznie proste zadanie lecz jak pokazuje ten film większość nie jest w stanie mu sprostać dla nich czyjeś życie nie jest warte nawet chwili zastanowienia.

"Co wszyscy robili na tej sali sądowej" - i to było poruszone w tym filmie i miałeś daną odpowiedź. Główny bohater poruszając kwestię prawnika i tego co robił mówi że może mu nie zależało a może to po prostu idiota. Mówi że gdyby to był jego prawnik to by go pewnie zmienił. Kolejna kwestia czy jeśli nie miał dobrego obrońcy to można go tak od razu przekreślić. Obrońca nie naświetlił wszystkiego mimo to nasz bohater ma pewne wątpliwości i może właśnie dlatego postanawia się wybić i podzielić nimi z innymi ławnikami.

Co do tekstu nie chce mi się tego jeszcze raz czytać więc pewnie są błędy:)

Co do filmu jest genialny przez świetną grę aktorską, scenariusz i tematy w nim poruszane .

ocenił(a) film na 10
bialy333

bialy333: Amen :)

Chciałbym to w teatrze zobaczyć, bo to bardziej spektakl niż film.

ocenił(a) film na 9
cny

Ja obejrzałem go dopiero wczoraj, i szczerze żałuję, że zrobiłem to tak późno. Można lubić go mniej lub bardziej, ale jedno jest pewne - pozycja obowiązkowa dla każdego Kinomaniaka.