PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34778}

Dyniogłowy

Pumpkinhead
5,8 3 621
ocen
5,8 10 1 3621
5,5 2
oceny krytyków
Dyniogłowy
powrót do forum filmu Dyniogłowy

Ostatnio usnęłam na tym filmie, choć walczyłam z sennością jak tylko mogłam, w związku z tym mam do Was prośbę. Czy możecie mi napisać jak ten film się skończył? Dzięki:)

ocenił(a) film na 7
masachiko

Mów co pamiętasz ostatnie, lubię opowiadać filmy:)

Argento251

Ostatnia scena jaką pamiętam to jak ta straszna babcia kazała już ojcu wracać do domu bo rzeź się zaczęła i kurna mać, usnęłam:)

ocenił(a) film na 7
masachiko

Usnąć w takim momencie:)
Więc mamy środek nocy, Lance wraca swoim wozem, już nie tak pewny siebie i tego co zrobił. Jego synek leży martwy na drugim siedzeniu. Myśli w głowie mu się kotłują, jest tak zdezorientowany, że mało nie powoduje wypadku z nadjeżdżającym znad przeciwka samochodem. Zatrzymuje się by ochłonąć. Wtem oczyma wyobraźni widzi jak jego synek powstaje niczym mały zombie (przejmująca muzyka w tle), powoli obraca głowę w jego kierunku i niewinnym głosikiem pyta się go:
- Tatusiu, co ty zrobiłeś?

Tymczasem winna wszystkiemu grupa przyjaciół która zatrzymała się w tamtej chatce dalej kłóci sie między sobą. Nie mogąca już tego słuchać jedna z dziewcząt, Maggie (ta blondynka), wychodzi na zewnątrz, mimo że wokół złowrogo spoglądają ciemności. Idzie ścieżką wokół drzew. Los chciał, że znajduje się bardzo blisko skromnego cmentarzyska, na które dotarł już Lance z martwym synkiem. Cały zapłakany grzebie go tuż obok grobu swojej żony, a matki chłopca która też tu spoczywa, obiecując jej:
- Zabili naszego synka.., teraz zapłacą.
Idącą nieopodal dziewczynę dogania jeden z chłopaków, Steve, ten najrozsądniejszy z nich, który wyszedł z chatki za nią by jej przypilnować. Chce ją pocieszyć i uspokoić, mówi:
- Wszystko będzie dobrze, chłopiec na pewno wyzdrowieje, jego ojciec..
Wtem nagle z góry chwyta go przerażająca ręka stwora z wielkimi szponami i wciąga na drzewo pod którym stali.
- Steve! Steeeeve!
krzyczy dziewczyna panicznym głosem, który niesie się po lesie. Słyszy go także Lance. Pada na kolana. W czasie w którym Dyniogłowy rozszarpuje chłopaka w akompaniamencie wrzasków Maggie, ojca przedziera fala piekącej, diabelskiej energii. Ten moment nim wstrząsa. Wie jak okrutną śmierć zgotował całej grupie przyjezdnych.
- Na pomoc, on go zabija!
krzyczy dziewczyna której udało się uciec, dobiegając do chatki. Przyjaciele odkładają kłótnie na później i zaczynają działać. Dwójka pozostałych mężczyzn (sprawca wypadku, i ten starszy z którym się pobił) idą odszukać Steva, dziewczyny zostają w chatce. Maggie zaczyna się modlić:
- Zdrowaś Mario, łaskiś pełna...
- To nie jest szatan. Diabłów nie ma!
- Jest. Widziałam go...

Mężczyźni przeszukują lasek, dziewczyny kontynuują narady:
- Tylko Bóg może go powstrzymać...
mówi Maggie, na co jej przyjaciółka wyciąga z kuchennej szafki dwa tassaki:
- Na wypadek gdyby Bóg się nie sprawdził.

Mężczyźni odnajdują zakrwawione strzępki ubrania Steva i wracają do chatki. Mówią reszcie, że nie mogli go znaleźć. W chwili gdy wychodzą na ganek zastanawiając się czy szukać dalej, czy uciekać, Dyniogłowy zrzuca im z dachu chatki jego ciało pod nogi. Moment szoku mija szybko, gdyż zaraz dostają kolejny cios – potwór chwyta znów z góry swoją szkaradną łapą Maggie za włosy i wciąga ją do siebie. Jej przerażenie i ból towarzyszący dziewczynie w chwili gdy Dyniogłowy kaleczy jej twarz swoimi szponami znów tak jak i przy pierwszym morderstwie wyczuwa ojciec dziecka. I bynajmniej nie sprawia mu to satysfakcji. Roztrzęsiony, ze sprzecznymi myślami wraca do domu tamtej wiedźmy. Prosi ją, by to wszystko powstrzymała, że nie tego chciał.
- Myślałeś że będzie łatwo, czysto i bezboleśnie?
Pyta go się „babcia”.
- Jeśli mi nie pomożesz, zabiję go sam!
- Nie zdołasz, prędzej zginiesz sam.
- Niech Bóg cię przeklnie wiedźmo!
- Już dawno to zrobił..

Hmm, chyba już Cię zanudzam, więc żebyś znów nie zasnęła troszkę przyspieszę. Żniwa Dyniogłowego trwają dalej. Po zabiciu Maggie jego kolejną ofiarą staje się Kim, wyciągnięta z chatki po nieudolnej próbie powstrzymania potwora przez tego butnego wcześniej sprawcę wypadku. Dyniogłowy jedną rączką go obezwładnił (chłopak miał przy sobie ten kuchenny tassak), i pchnął na ścianę. Po odnalezieniu zwłok dziewczyny w lasku (potwór znów zrzuca im je pod nogi, tym razem z drzewa) pozostała przy życiu trójka przyjaciół ucieka przed siebie. Przy jakimś samochodzie gdzie dogania ich Dyniogłowy jest też ojciec dziecka. Lance ma przy sobie strzelbę, lecz jego celem nie są juz przyjezdni którzy już z nawiązką dostali za swoje, lecz potwór. Oddaje do jakby zaskoczonego stwora dwa strzały, ten upada. Sprawca wypadku podchodzi do niego i pewny siebie oddaje strzał trzeci. Gdy jest juz przekonany o zwycięstwie, Dyniogłowy nagle ożywa i chwyta chłopaka za nogę. Przewraca go, sam wstając. Powoli przebija klatkę piersiową chłopaka jego własną strzelbą, delektując sie każdą sekundą jego cierpienia. Mało mu ślinka z ust nie wycieka. Podnosi go na tej strzelbie w górę niczym nabitego na pal i upaja się tym widokiem. Lance Henriksen w tym czasie, znów jak i w przypadku poprzednich morderstw, odczuwa tą dziwną, diabelską energię przeszywającą jego ciało.

Tymczasem pozostała dwójka już tylko przy życiu para przyjezdnych, Tracy i ten najstarszy, Chris, uciekając docierają do gospodarstwa tamtych farmerów których poznaliśmy wcześniej przy sklepie, tych którzy znali tajemnicę wiedźmy i Dyniogłowego. I powtarza się sytuacja sprzed lat, ta którą widzieliśmy na początku filmu: para dobija się do ich domu, prosi o pomoc, lecz ci nie udzielają im pomocy..
- Nie zrobi nam krzywdy, ani zwierzętom?
- Nie, on zabija tylko na wezwanie. I każdemu kto mu stanie w jego wykonaniu na drodze.
tłumaczą zabarykadowani w środku rodzice temu chłopakowi który zaprowadził ojca dziecka do wiedźmy. Chwile później chłopak ten po kryjomu czmycha z domu i odnajduje naszą uciekającą parę przyjaciół. Chce im pomóc. Prowadzi ich w miejsce dawno spalonego kościoła mając nadzieję że tu stwór ich nie dopadnie, i wyjawia to co wie o Dyniogłowym. Że to demon, wzywany do dokonania pomsty na ludziach, którzy bardzo kogoś skrzywdzili. Uciekinierzy nie zaznają długiego odpoczynku, gdyż do ruin kościoła dociera wkrótce Dyniogłowy. Widać że stawianie stóp na poświęconej ziemi sprawia mu ból, jednak nie na tyle duży, by nie móc dopaść swoich ofiar. Ucieczka i pogoń trwają, w międzyczasie stwór poważnie rani najstarszego mężczyznę, już bez niego uciekająca ostatnia dziewczyna i syn farmerów napotykają szukającego ich po lesie ojca nieżyjącego chłopca, nadal chcącego im pomóc. Zabiera on ich do swojego domu, do miejsca, które niebawem stanie się areną decydującej potyczki między nimi a Dyniogłowym.

Gdy stwór tam dociera, a więc do miejsca w którym wszystko się zaczęło, Lance wyczuwa jego energię tak mocno jak nigdy wcześniej. Jego oczy zaczynają wyglądać jak oczy potwora. Walka ze stworem trwa. Gdy Lance przypadkowo rani się w ramię, stwór także wtedy odczuwa ból, widzimy jak oni są połączeni. Spojrzenia ojca i Dyniogłowego spotykają się ze sobą. Stwór zdaje się rozumieć że to jest ten, który go wezwał, ten dla którego miał dokonać zemsty. Wykorzystując moment nieuwagi potwora dziewczyna próbuje go podpalić. Na próżno, ogień nic stworowi nie robi. Ale za to ta chwila dała ojcu dziecka czas na podjęcie pewnej decyzji. Oczywistym dla niego stało się, że on sam musi zginąć, jeżeli chce powstrzymać stwora od dokończenia zemsty. A więc wypełnią się słowa „babci” czarownicy.. Lance strzela sobie w głowę. Upada. Dyniogłowy upada także. Lecz nie był to postrzał śmiertelny (po incydencie z prokuratorem Przybyłem wiemy że to możliwe). Gdy Lance odzyskuje przytomność, podnosi się także potwór. Wtedy ojciec dziecka błaga dziewczynę „zabij mnie, zabij..”. Jego oczy znów staja się oczami potwora. Dziewczyna strzela. Lance i Dyniogłowy umierają, potwór dodatkowo sam staje w płomieniach. Koniec rozgrywki, ci co przeżyli odchodzą.

Film sie kończy sceną, w której babcia wiedźma następnej nocy zakopuje ciało potwora w grobie Dyniogłowego, na tym kopcu. Lecz nie jest to to samo ciało które spłonęło. Na jego szyi widzimy zabawkę, którą kiedyś pewne dziecko zrobiło swojemu ojcu...

Nie zanudziłaś się? :)

Argento251

Nie:))))) Super wielkie dzieki! Bozia dała Ci dar opowiadania:)

ocenił(a) film na 6
masachiko

już po raz kolejny widzę taki komentarz , jesteś trollem ?

conneryfan

Żartujesz? Mam tu konto od 2009. Na jakiej podstawie pytasz czy jestem trollem i o jaki komentarz Ci chodzi?? Że podziękowałam komuś, że chciało mu się streścić film? I czy zdajesz sobie sprawę, że pisałam to 11 lat temu?

ocenił(a) film na 6
masachiko

jeśli się pomyliłem to przepraszam, ale widziałem komentarz ,, jak się film skończył bo usnęłam" już kilka razy, pod różnymi filmami, a brzmi on bardzo kretyńsko

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones