O, ile fabuła filmu i jego poziom prezentują się w moim odczuciu wyśmienicie to sam sens jest już katastrofą.
Obraz przedstawia historię, w której nad jednym z ziemskich miast zawisa kolosalnych rozmiarów obiekt, a ludzie decydują się wtargnąć do jego wnętrza w skutek czego ekstrahują z niego gromadę zagłodzonych obcych. I tak:
1. Ludzie wyciągają i internują obcych, ale zaprzestają badania obiektu. Nikt już nie interesuje się tym, jakie skarby można znaleźć w jego wnętrzu - plaga humanoidalnych pasikoników jest wystarczająca.
2. Obcy, nie wiadomo dlaczego zabiedzeni i zmarnowani we własnym statku pozwalają na to by ich upodlić i zdominować.
3. Godzą się na tortury, prześladowania i ubóstwo, kiedy każdy z nich mógłby w pojedynkę rozpruć trzech komandosów gołymi szponami, a ze śmieci zbudować transportowiec.
4. Mają możliwość zdalnej komunikacji ze swoim okrętem i zarządzania jego zasobami, jednak nie korzystają z tego.
5. I w końcu: lądują na nieznanej planecie i pozwalają się internować, kiedy mogliby z miejsca wystartować lub wcale nie lądować bo statek ma dość mocy by zawieźć ich spowrotem/dalej, do ich świata.
W jakimś trailerze lub spocie widziałem, jak jeden z obcych prosi o pomoc tłumacząc, że ta wizyta jest im nie na rękę, ale mają problemy techniczne. Nie widziałem takiej sceny w filmie. Niech, więc ktoś mi powie na czym, na jakim założeniu opiera się oś historii?
A ja powiem tylko tyle po 10 minutach filmu myslam, ze to stacone pienadze, po 20 juz prawie zasypialam, po 40 minutach mialam juz z niego wyjsc, ale zostalam bo postanowimlam mimo wszystko dac mu szanse... Ostatecznie chyba dobrze zrobilam bo po pewnym czasie zaczol sie "rozkrecac" ale napewno nie nazwala bym tego filmu bardzo dobrym co najwyzej znosnym i do obejrzenia, ale tylko przez ludzi z duza dawka cierpliwosci i tym co cierpia na bezsennosc :/
Nigdy nie zrozumiem fenomenu ludzi wychodzących z kina, jak już jestem na filmie to oglądam do końca, a zanim pójdę sprawdzam o czym ten film jest i czy mnie będzie interesować...
ludzie, nie załamujcie mnie. Ten film nie jest dla inteligentnych ludzi, taki wniosek wyciągam czytając tę dyskusję. Przeglądając kolejne komentarze nie mogłem uwierzyć że nikt nie mówi o rzeczach istotnych, tylko o niespójnościach fabuły które w większość można logicznie wytłumaczyć...tylko że to NIE JEST WAŻNE wy ptasie móżdżki :))
Wiecie dlaczego ludzie którzy trochę kina już widzieli i posiadają pewien stopień wrażliwości i...inteligencji chwalą ten film?
Bo jest to obraz s-f który jest celną obserwacją obecnej sytuacji społecznej, układów i relacji między ludzkich ect. .....a to w kinie sf obecnie zdarza się baaardzo rzadko. Poza tym jest dobrą rozrywką w niehollywoodzikim stylu.....czego chcieć więcej?:)
Dokładnie jest tak jak piszesz.
Film to bardzo celna obserwacja i to w większej części filmu ludzkiej natury. Jak pięknie przedstawione były kłamstwa podawane przez media na temat zdarzeń zachodzących w filmie. Jak najważniejsze była bron i technologia, dla której teść bez skrupułów poświecą zięcia dla władzy i kasy.
Jak poziom -4 przypominał laboratoria doktora mengele, fabrykę śmierci i gdzie tutaj prawa człowieka/obcych.
Jak wspaniale pokazana jest pyszałkowatość ludzi którzy uważają się za lepszych (gatunkowo) mimo ze nad głowami wisi kilkamilionów ton technologii której my za 100lat nie stworzymy.
Bez dwóch zdań jeden z najlepszych sf jaki sie pojawił i proszę bez porównań do Predatora, obcych, bo w każdym z tych filmów mozna znaleć mnóstwo wątpliwości.
Kino SF jest dla ludzi inteligentnych i z dużą wyobraźnią, otwartych na pomysły innych, ludzi którzy na pewne rzeczy potrafią sobie dopowiedzieć a nie rozkładają na czynniki pierwsze.
Niektórzy powinni skończyć na filmach dokumentalnych najlepiej historycznych tam zawsze wszystko jest logiczne od A do Z.
Rozpierdolił mnie ten film na kawałki. Już dawno czegoś tak dobrego nie widziałem. Mam tylko nadzieję, że nie będzie kontynuacji. To otwarte zakończenie rewelacja.
Dla mnie ten film to taka "Martwica mózgu" na sterydach (komputerowe efekty specjalne), czyli jedna wielka sieczka. I nie myślę tak tylko dlatego, że wyprodukował go Peter Jackson (ale to już o czymś świadczy). Bodajże Jackson zachwalał kiedyś taki film "Cabin fever" po którym prawie wszyscy jadą równo a mi się podobał. Ten film też mi się podoba, aczkolwiek jestem zaskoczony, że tak go prawie wszyscy chwalą (wysokie oceny). Arcydzieło światowego kina to to z pewnością nie jest. Film jest z założenia głupkowaty. I moim zdaniem to wcale w nim nie chodzi o kosmitów tylko o pokazanie przez pryzmat problemu z kosmitami natury człowieka. Jeśli jest w tym filmie przesłanie to z pewnością dotyczy ludzi. Nie jest tak istotne czy przybysze wrócili po trzech latach po swoich, czy dlaczego zatrzymali się na ziemi, na co byli chorzy i dlaczego nie walczyli z ludźmi. Wszystkie braki fabularne można sobie dopowiedzieć używając wyobraźni. Natomiast przede wszystkim ten film to sprawnie zrealizowana rozwałka, pokazująca w przeciwieństwie do innych filmów science fiction, że to niekoniecznie przybysze z kosmosu są dla nas głównym zagrożeniem (właściwie nie obchodziła ich eksterminacja ludzkości, byli pokojowo nastawieni a złe nawyki raczej zaczerpnęli od ludzi). Tylko my sami jesteśmy nieźle pokręceni, na co dowodem są też niektóre komentarze na tym forum.
Ja rozumiem, że nie każdemu film się musi podobać. Są gusta i gusta. OK. Ale "Martwica mózgu na sterydach"? "Jedna wielka sieczka" "Film jest z założenia głupkowaty"? Weź sobie chłopie oglądnij jeszcze raz "Martwicę mózgu" i "Dystrykt 9". Widziałeś w tym filmie księdza rozwalającego zombie na cmentarzu? Piszesz takie bzdury że aż głowa mała. Nie chce mi się ci tłumaczyć po raz kolejny (bo już wielu o tym pisało) o czym jest ten film i dlaczego to nie jest "jedna wielka sieczka", bo pewno i tak byś nie załapał.
Za to cenię tą twoją niewyszukaną mądrość, która objawiła się słowami "Jeśli jest w tym filmie przesłanie to z pewnością dotyczy ludzi". Zakładam, że trochę nad tym pomyślałeś... O Boże
ojejku, przesadzacie. Dobra rozrywka, świetne efekty, oryginalność i świeżość. Wreszcie nie jakiś odgrzewany kotlet
Czepiacie się filmu, jak gówno do podeszwy:/ Co to za argument, że coś jest nielogiczne? A jakie filmy są? Może polskie oparte na samych dialogach. Ale tak to każde kino akcji jest dalekie od realizmu. Steven Seagal, który jedną miną i jedną ręką bije 100 chłopa to dopiero realizm! Ludzie zacznijcie myśleć:/
jak ktos filmu nie rozumie to jego problem :-) nie wszystko musi byc wyjasnione dlaczego to dlaczego tamto dlaczego np przylecieli na nasza planete?- tak jak ktos wyzej napisal. - PO CO W TO WNIKAC! MIELI PROBLEMY TO WYLADOWALI NA ZIEMI AWARYJNE NP!! KAZDE TPYTANIE PIERWSZEGO POSTA MOZNA WYJASNIC NA 1000 SPOSOBOW!
Jeszcze filmu nie oglądałem, ale chyba sami kosmici byli tylko pretekstem żeby przestawić fabułę.
Bo nic innego nie przychodzi mi do głowy jak są takie sprzeczności.
Chyba że ten statek nie należał do tych kosmitów ale jak się z nim komunikowali "telepatycznie" to raczej był ich.
heh, powiem krotko :) ten film moglby byc klasykiem, ale nie bedzie. powod? jak obcy zabrali ze statku caly ten militarny sprzet, skoro ludzie ich helikopterami transportowali ? :)
na to przecierz tez mozna odpowiedziec. minelo przecierz 20 lat1 obcy NP mogli sie dogadac z gangami czy cos i poleciec po to na statek jakims helikopterem.. CZY WSZYSTKO MUSI BYC POKAZANE W FILMIE?!
Śmieszy mnie fakt, że film w którym wszystko jest jasno wyjaśnione, obrzucacie tekstami typu "film nie ma za grosz sensu", "zero logiki".
Natomiast filmy typu "Wojna polsko-ruska", są waszym zdaniem "z sensem, tylko trzeba je zrozumieć".
Parodia.
Nasuwa mi się tylko jedno stwierdzenie: Osoby które wymyślają jakieś niedociągnięcia w tym filmie, to albo oglądały go na siłę i więcej czasu spędziły patrząc w bok i rozmawiając z kimś w trakcie filmu...
Albo są zbyt ograniczone umysłowo.
Widać ten film was nie zainteresował i teraz chcecie się wyżyć.
Film oceniam na bardzo dobry. Dałem ocenę 9.
Przede wszystkim film jest inny niż wszystkie. Pokazuje niesamowitą historię w specyficzny sposób i z rozmachem.
Ogląda się jednym tchem.
Co do tych pytań...
1. Nikt nie powiedział w filmie, że obiekt nie był badany. Skoro do niego weszli to musieli go zbadać. Tak samo jak przez te wszystkie lata badano zarówno przybyszów jak i ich sprzęt.
2. Mieli jakiś problem techniczny. Jak widać nie mogli albo nie chcieli wyjść na zewnątrz. Faktycznie byli osłabieni i zmarnowani. Widać w ich zachowaniach emocje, procesy takie jakie mieliby rozbitkowie po 3 miesiącach odcięcia od świata na minimalnych racjach żywnościowych.
3. Bo są mniejszością. Jakby zaczęli się stawiać, musieliby zacząć walczyć z całą planetą. To mogłoby trudne gdy byli ledwo żywi. A później trudne bo musieliby wyrżnąć całą ludzkość, czego nie chcieliby. Gdyby zaczęli atakować ludzi, z odsieczą ruszyłyby wszystkie kraje świata.
4. Nie, nie mieli możliwości komunikacji ze swoim statkiem. I są tego dwa powody. Jeden taki, że nie mieli paliwa, kolejny - ale to już moja teoria, że moduł początkowo znajdował się zbyt daleko od statku matki.
5. Mało uważnie oglądałeś film...
Jedna z scen która mi nie pasowała to taka, gdy nasz bohater z towarzyszem schodzą do laboratorium MNU na poziom -3.
Wysadzają ścianę i wychodzą do garażu na poziomie -1.
Tak poza tym cała reszta ok, chociaż mogli zdradzić więcej i więcej pokazać odnośnie całych tych badań i historii.
Film dobry, jeden z lepszych z tego gatunku jakie widziałem w ciągu ostatnich lat.
W sumie co do wszystkich postawionych tutaj pytań mam jedna odpowiedź - należało dokładniej obejrzeć film, lub zrobić to powtórnie. Ponadto chyba wszystkim umknął tutaj bardzo ważny fakt, że wszyscy obcy byli "robotnicami" - nie rozgarnięci, posłuszni, stworzeni do morderczej pracy. Pozostawieni sami sobie po prostu sobie nie radzili. Jedynym "rozgarniętym" obcym był ten, który uciekł w module sterującym, a następnie zamaskował go swoja szopą.
Tak czy inaczej nie o to w tym filmie chodziło. Dla mnie obcy byli tylko tłem to przytłaczającej historii głównego bohatera. Już dawno nie pamiętam, kiedy tak bardzo się zdołowałem.
Po przeczytaniu tych wszystkich postów odpowiedziałem sobie na niektóre pytania. W filmie jest wszystko co trzeba: science-fiction, efekty specjalne, fabuła, poruszenie, dramat. Podsumowując odpowiem na pytania i zadam kilka nowych:
1. Obcy sobie gdzieś lecieli i tu można byłoby podać miliony pomysłów.
2. Skończyło się im paliwo więc, aby nie zginąć we wszechświecie zatrzymali się na Ziemi, a ich genialna technologia utrzymywała w powietrzu. Cała ten przywódczy statek opadł i była już kicha. Utknęli.
3. Nie chcieli robić wielkiego halo, więc zostali w środku pewnie myśląc nad planem powrotu.
4. Ludzie obawiając się inwazji nic nie robili do czasu, aż minęły 3 miesiące od kompletnego braku jakiejkolwiek reakcji ze strony obcych.
5. W końcu podjęli się ryzykownej akcji, i po przekonaniu się, że obcy są słabi, pokazali się jako tolerancyjni przedstawiciele Ziemi.
6. Nie wiedząc do końca co i jak, stworzyli im wielki slams, tak aby dało im się żyć (obcym), żeby wszystko poszło sprawnie, bez ponoszenie wielkich kosztów.
7. Zaczęli badać statek i ich, przy czym dowiedzieli się, że statek do tajemniczy złom, który jest nic, bo odleciał statek przywódczy, który potem zniknął.
8.1 Jak ktoś napisał, byli to pewnie robotnicy być może wiezieni na jakąś bogatą w minerały planetę. Byli więc posłuszni, bali się i nie potrafili się być może posługiwać swoją technologią.
8.2 Albo pogodzili się z losem i wiedzieli doskonale, że nic nie zdziałaliby rozwalając jedno miasto jak świat rozwaliłby o wiele więcej w sekundę.
9. Pozostali tam dogadują się z afrykanami, którzy w jakiś sposób zgarnęli cały arsenał ze statku i między sobą handlowali. Afrykanie robili się bogatsi, a obcy objadali się swoim kocim żarciem i szperali w śmiesznej technologii ludzi.
10. Jak już pisałem, można się domyślić, że brakowało im paliwa, aby ten kolos ruszyć.
11. Christopher najwyraźniej był jakąś szychą na swojej planecie i stąd wiedział jak otrzymać to cenne paliwo. Było one tak zaawansowane, że zawierało jakieś DNA obcych o dużej energii. Albo ono rzeczywiście uzyskuje je się tak długo, albo nie było takiej technologi żeby zrobić.
12. Tak, więc może wszyscy obcy ukrywali to przez tak długi czas.
Każdy organizm jest innym, ma inne zwyczaje, tradycje itd. Tak samo obcy, byli inni i nie wiadomo jak żyli, jakie były stosunki i można tu wymieniać tyle rzeczy, bo nie dość, że jest to inny organizm mimo, że myśli i ma język, to pochodzi z innej planety albo innego układu słonecznego albo i nawet z innej galaktyki.
Jak dobrze się domyślam,
MNU to rząd, który w USA ma większą władzę niż prezydent. Tak, więc skur... chodziło tylko o kasę i nowe możliwości, i postanowili wszystko zrobić aby to osiągnąć. Zaczęli kompletnie kłamać i mieli gdzieś prawa człowieka, bo przecież to co robili z Wikus'em to mnie przeraziło. Należał nawet do MNU, a mimo to skazali go na cierpienie, a potem śmierć dla pier... kasy.
Jeśli tak nie było to dlaczego pozwolono na takie coś i jak nie mógł świat dążyć do rozwikłania zagadki z porwanie Wikus'a przez MNU?
Jeszcze taka drobna rzecz jak brak korzystania przez Wikus'a z cudownej możliwości robota czyli zatrzymywania pocisk.
"Jeszcze taka drobna rzecz jak brak korzystania przez Wikus'a z cudownej możliwości robota czyli zatrzymywania pocisk. "
^^ Nie umiał, zrobił to młody Christophera online. Ciężko się nauczyć obsługi systemów uzbrojenia mecha w 10 minut i w dodatku jeszcze innej cywilizacji, gdzie system opiera się na swoistej ikonografii i nie jest po angielsku ;). Strzelał czym popadnie, było ujecie jak przesuwał w systemie operacyjnych mecha ikonki i je po kolei uruchamiał.
Bo jak Wikus wsiadł do tego mecha to był taki moment jakby coś wbiło mu się w ciało, aby mógł go kontrolować umysłem. Dlatego to mnie zaciekawiło, gdyż dałoby mu to wielką przewagę.
Mała poprawka do mojego postu - nie wiedziałem, że Johannesburg znajduje się w RPA, co chyba wyjaśnia takie traktowanie. Ale dlaczego większość to biali ludzie?
Warto prześledzić stronę MNU w necie http://www.multinationalunited.com/ - jest trochę dodatkowego materiału. Ta korporacja robiła nabór personelu na całym świecie - fajne są oferty pracy MNU.
Jak sądzisz jak byłaby taka akcja mało chętnych znalazło by się do służby?
Raczej nie chodziło o umysł tylko o układ nerwowy. Aby mógł go uruchomić (taki klucz) oraz płynnie kontrolować ruchy mecha poprzez impulsy nerwowe taka biotechnologia. Bardzo ergonomiczne :)
Jak by mogli kontrolować umysłem urządzenia to młody nie używałby rąk przy obsłudze tego transportowca i jego systemu operacyjnego.
Chyba jednak najważniejsza była w tym filmie przemiana głównego bohatera z człowieka w krewetkę. Przy czym przed przemianą przedstawiał ludzi( odcinanie kabli od jaj), w tle pokazanie, że ludziom zależy tylko na broni, zawłaszczeniu ziemi itp. Stając się powoli krewetką przechodzi metamorfozę. W osobę, bez ziemi. Ciekawa jest ta scena kiedy krewetki ratują go przed kroosem. Fajnie pokazane jest to, że ludzie bez problemu odcinają się od inności i tego co jest nei znane. Natomiast krewetki potrafią się zjednoczyć i walczyć chociaż był on w połowie człowiekiem. Na szczęście jest ten miły akcent też na koniec kiedy wyłania się najpiękniejsza rzecz jaką może dać człowiek. Poświęcić się dla drugiej osoby.
Muszę Cię zmartwić, bo nie zauważyłem tego zjednoczenia krewetek. A i nie uratowali Wikus'a od tego skur... tylko byli chyba głodni, ponieważ ładnie rozerwali go na strzępy i wzięli po kęsie. Lecz mogę się mylić i "po drodze" się najedli. Mnie to w każdym bądź razie wyglądało jak atak lwic na biedną zebrę. Jeszcze ten układ kamery.
mi sie wydaje ze nie ogladales filmu, bo:
1. Nie zaprzestaja badania - wrecz przeciwnie - stworzono specjalne laboratoria do badania ich technologii i budowy ich ciala.
2 i 3. Nie mają szans, nie musze chyba wyjasniac dlaczego.
4. Nie mają takiej możliwosci - to najstąpiło dopiero gdy po 20latach wyksztalcila sie tajmenicza ciecz
5. Nie oglądałeś
No coz trzeba przyznac ze film jest kompletna klapa wg mnie 2/10. Lubie sc-fi i dlatego chcialem go obejrzec, dzien wczesniej wybralem sie na SUROGATOW i nie zalowalem, film jest zaj..ty! chcialem wiec sprawdzic jak poradzi sobie z Dystryktem 9 Po 1 Dystrykt tak jak juz zauwazyli inni jest wogole nielogiczny, fabula sypie sie prawie w kazdej scenie. Moglbym pisac i wymieniac ale szkoda czasu, bo przeciez kazdy moze sam go obejrzec i sprawdzic. Po brak funduszy drastycznie odbil sie na jego jakosci, fatalne efekty specjalne, brak muzyki i dobrej gry aktorskiej( nie chodzi o to ze nie ma znanych nazwisk ale o samą sztukę aktorską). Po 3 o co chodzi z tym natłokiem drastycznych scen?! to ma byc horror czy sc-fi? jakbym chcialem obejrzec jedzenie zwłok ( zwłok zarówno ludzkich jak i obcych) drastyczne morderstwa, wszedzie lejaca sie hektolitrami krew to wybralbym sie na Piatek 13go,a nie na Dystrykt. Po 4 konwencja reportazu/filmu dokumentalnego juz calkowicie pogrzebala ten film, widz traci prawie 30 min na sluchanie zdawkowych wypowiedzi a o wiele lepiej byloby gdyby opowiedzial to narrator albo wynikloby to z fabuly. Lepsze byloby juz nawet puszzenie textu na czarnym tle z informacjami, co , kiedy, gdzie, dlaczego zeby wprowadzic widza w atmosfere filmu. No coz czytajac zapowiedzi film na serio mial super potencjal,lepsi aktorzy,wiecej efektow i zalatanie dziur w fabule uczyniloby z niego hit. Mam nadzieje ze kolejna czesc bedzie lepsza, choc mniej wiecej mozna domyslac sie co w niej bedzie,zostalo to juz niejako przewidziane w tej czesci. Obcy posiadajacy technike o WIELEprzewyzszajaca nasza,wroca na ziemie by sie zemscic za upokorzenia,masowe zabojstwa, eksperymenty, bo co przykro zauwazyc tylko to potrafia ludzie za co zostana najprawdopodobniej ukarani. Jednym slowem kosmici okazali sie bardziej ludzccy niz my. Filmu nie polecam, choc jesli ktos ma okazje niech zobaczy i sam sprawdzi jaka zaprzepaszczono szanse na hit.
A wiecie co jest najgorsze? Że gdyby taka sytuacja wystąpiła w rzeczywistości to.....wszystko potoczyłoby się tak samo, niestety....
Tacy są już ludzie że to czego się boją - niszczą...
Trudno brak kogoś na poważnie skoro nie robi miejsca po przecinku i nie używa ALT'u.
Właśnie takie zdjęcia reportażowe wciągają, a nie zwykła sztywna kamera i może jak ty powiedziałeś narrator, który będzie komentował wszystko.
Ja widzę to czy gra aktorska była słaba i efekty były denne i stwierdzam iż tu tak nie było. Świetne ruchy robota, spadający statek, wybuchy itd.
Krwi ja tu nie widziałem dużo. Jedynie ta czarna ciecz w sali operacyjnej w MNU. A w tych drastycznych wybuchach ludzi nie było też przesadnej masakry, choć wyglądało to bardzo ciekawie.
Chcesz obejrzeć okropne SC-F, to obejrzyj sobie Doomsday. Myślałem, że będzie to chociaż dobry film dla rozrywki, a okazała się kompletnaaaa kicha tak samo jak w Max Payne'ie.
Ogólnie to spodziewałem się czegoś innego po D9, a dostałem o wiele więcej miło się zaskakując.
h4ar: Na pewno wiesz lepiej czy oglądałem czy nie. Mogłeś chociaż napisać do kogo kierujesz ten post. Napisałem, że zaprzestali badania statku, a nie obcych!
2, 3 i 4 nie rozumiem, a 5 to naucz się czytać.
Z całym szacunkiem ludzie, ale czemu większość z was rżnie takich wielkich mądrali.
"Krewetki" znalazły sie na obcej planecie, nie wiedzieli gdzie są, ani czego mogą sie spodziewać po mieszkańcach. Poza tym nawet jeśli chcieli by walczyć ludzie mieli przewagę liczebna to i tak prędzej czy później by przegrali choćby nie wiem jaka mieli by nowoczesna bron, co za tym idzie musieli się podporządkować sie regułom ludzi(To nie jest rambo gdzie jeden koleś zabija cała armie). Fragment odpadający ze statku matki był kokpitem którego jeden z obcych ukrywał pod chatą, a że nie mieli paliwa a ludzka technologia znacznie się różniła od ich technologi, zajęło im dużo czasu zrobienie nowego paliwa.
Czy wam wszystko musi byc podane na tacy od A do Z ?! Czasem trzeba ruszyć trochę głową a nie czekać na gotowa odpowiedz. Wiem że film nie jest idealny, trochę było zapożyczenie z innych filmów, ale w porównaniu do tego co nam serwuja w kinie przez ostatnie parę lat(nie mam na myśli tylko Hollywodzkich produkcji)to ten film wypada naprawde dobrze.
Na koniec jeszcze jedna złośliwość jesli ktos idzie na film z negatywnym nastawieniem to mało prawdopodobne ze mu sie spodoba
Człowieku, daj sobie spokój z filmami s-f. Obejrzyj sobie jakiś dokument i ciesz się nienaganną logiką i bardzo prawdopodobnym biegiem wydarzeń. Jeżeli nie podobał się Tobie ten film to nie idź na drugą cześć nie oglądaj go znów i koniec tematu. Po co zawracasz ludziom głowę swoimi nic nie wartymi spostrzeżeniami. Obejrzałem film dwa razy w kinie i przy odrobinie wysiłku intelektualnego wszystko można pojąć i powiązać w spójną całość. Jeżeli wszystko było by wyjaśnione i podane na tacy , nie było by chętnych na drugą część i rozwinięcie wielu nieścisłości i zagadek. Dlaczego ludzie porywają się na film science-fiction czyli nauka i fikcja i oczekują że będzie on dokumentem naukowym o możliwym kontakcie z obcą cywilizacją. Jesteście śmieszni. To tak jakby oczekiwać że w westernie nie będzie strzelaniny.