PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464478}

Dystrykt 9

District 9
2009
7,1 226 tys. ocen
7,1 10 1 226272
7,5 68 krytyków
Dystrykt 9
powrót do forum filmu Dystrykt 9

Jestem świeżo po seansie i muszę przyznać, że film zrobił na mnie niemałe wrażenie.

Ciekawy jest motyw utknięcia obcych na Ziemi. Grupa ludzi wysłana na statek obcych zastała ich w stanie zagubienia i dezorientacji - można to tłumaczyć długą podróżą kosmiczną (pandorum). Zagadką też pozostaje cel ich przybycia. Biorąc pod uwagę wielkość arsenału różnych broni, które znaleziono na statku można stwierdzić, że albo są istotami ekstremalnie ostrożnymi w swoim postępowaniu albo mieli przeprowadzić inwazje na Ziemie. Stawiałbym na to pierwsze, ponieważ nie zauważyłem ani krzty agresji u tych stworzeń, a jedynie ciekawość oraz odruchy samozachowawcze. Co więcej, przedstawiona została bliżej postać obcego - Christophera. Kochający ojciec, honorowa postawa (obiecał wrócić uzdrowić głównego bohatera filmu i mimo tego, że nie pokazano jego powrotu mam przeczucie, że jednak wrócił), postać zdolna do empatii (zamurował go widok truchła pobratymca na stole w laboratorium ludzi). Podsumowując, obcy wywołali u mnie jedynie pozytywne odczucia.

Reszta filmu przedstawia postawę ludzi wobec obcych... W tym miejscu nie miałem złudzeń. Człowiek jest z natury agresywny, chciwy, interesowny i posiada syndrom boga - musi sobie wszystko podporządkować, a im więcej posiada, tym więcej chce jeszcze mieć. Z uśmiechem na twarzy zabijali obcych, jakby to był jakiś sport.

Główny bohater? Niezbyt przyjemna postać. Przez prawie cały film praktycznie w niczym nie ustępował pozostałym ludziom w swoim zachowaniu. Na sam koniec dopiero zrozumiał i postąpił właściwie. Zrozumiał, że to człowiek jest jego prawdziwym wrogiem.

Myślę, że ten film poza przedstawieniem ciekawej historyjki miał nam jeszcze uzmysłowić jak źli jesteśmy jako ludzie, jak bardzo nietolerancyjni, zachłanni oraz interesowni... Jako, że wczułem się w rolę człowieka w tym filmie to na sam koniec cisnęło mi się na usta nieme "przepraszam".

Film, mimo swego gatunku, jest wyraźny i prawdziwy. Ode mnie ocena 10/10 za całokształt.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Andurion

Prawdopodobnie zatrzymała ich na Ziemi jakaś awaria. Być może tkwili miesiącami w swoim statku matce, bo wiedzieli z czym się spotkają w zderzeniu z tak złowrogą i agresywną cywilizacją jak ziemianie. Inteligencja (wyższa kasta) tamtej rasy wiedziała, że ich populacja w konfrontacji z naszą cywilizacją dozna wielu krzywd i woleli umrzeć z głodu niż zejść na Ziemię. Film przejmujący, dający do myślenia, chwytający za serce. Ciekawe, inne podejście do wizytatorów z przestrzeni kosmicznej. Mnie ujął. dałem również 10/10, bo uważam, że to nowatorskie podejście do tematu, szkalujące naszą cywilizację, której szczerzę nienawidzę za okrucieństwo, niesprawiedliwość i samolubność. Cudowny film, może jest w nim parę błędów logicznych, ale nie o to chodziło, jest to dramat socjologiczny pełną gębą i inaczej trzeba nań spojrzeć. Kocham ten film i stawiam go obok takich arcydzieł jak odyseja kosmiczna 2001 (1968), terminator 1 i obcy 8 pasażer Nostromo.

ocenił(a) film na 10
Aldirien

Wydaje mi się, że wyglądało to tak: obcy lecieli będąc w stanie hibernacji po wcześniejszym zaprogramowaniu statku na skanowanie planet pod kątem warunków, w których mogłoby istnieć życie. Natrafili na Ziemie. Statek automatycznie dezaktywował komory kriogeniczne. W tym momencie coś poszło nie tak. Zapewne to właśnie szok wywołany długim snem, czy też podróżą kosmiczną, sprawił, że obcy byli tak zdezorientowani. Zanim którykolwiek z obcych oprzytomniał to już było po wszystkim - pojawili się na pokładzie ludzie...

Powyższa hipoteza ma sens, ponieważ statek nie uległ żadnej awarii. Pamiętasz scenę, w której Christopher zaczął uruchamiać statek matkę? Nie przypominam sobie, aby wówczas miał z tym jakieś kłopoty.

Nie zapominajmy, że każda istota żywa po długim pobycie w kosmosie jest odmieniona (zarówno fizycznie jak i psychicznie). W przestrzeni kosmicznej panują ekstremalne warunki do których nie sposób się dostosować na dłuższą metę.

ocenił(a) film na 10
Andurion

Oni niespecjalnie byli odmienieni, byli wyraźnie silniejsi od ludzi, widocznie ich statek baza mógł podróżować z prędkością nadświetlną i czas nie bardzo im przeszkadzał. Stary, ludzie pojawili się na tym statku po kilku miesiącach, więc nie bardzo kto miał tam przytomnieć i zdawać sobie z czegoś sprawę. Oni po prostu nic nie jedli od tygodni. Wydaje mi się niedorzeczne, żeby po tak długim pobycie na ziemi ich systemy skanujące nie dały dowództwu znać, że tu są ludzie, i że są oni hmmm. źli. Dalej. Tak, w przestrzeni kosmicznej panują ekstremalne warunki, ale nie po to się robi taki statek, żeby tych warunków doświadczać. Kolejna sprawa, jak uruchamiasz taki statek i bierzesz na niego milion istot, to raczej nie lecisz w ciemno, obierasz konkretny kurs, cywilizacja z tamtej planety raczej nie pozwoliłaby na marnowanie zasobów dla lotu w ciemno. Oni lecieli na Ziemię. Czemu? Nie mam pojęcia, może po zasoby? A może po prostu nas odkryli i chcieli się przywitać, ale to nie miałoby sensu, bo przywitać, to się może kilku kosmitów, a nie milion. Coś musiało się stać z ich planetą - kometa, asteroida, a oni w gigantycznej arce wyruszyli na Ziemię w poszukiwaniu ratunku. Gdy już zacumowali coś poszło nie tak, prawdopodobnie z ich modułem dowodzenia. Odłączył się, spadł, a reszta krewetek robotników nie miała zielonego pojęcia jak zleźć na dół, bo zwyczajnie nie mieli takiej wiedzy, więc w błogiej nieświadomości wisieli sobie dalej nad ziemią i głodowali, a kapitan przez 20 lat syntezował paliwo, żeby wrócić na statek matkę.

ocenił(a) film na 10
Aldirien

Ta część filmu to wątek otwarty. Nawet najbardziej niedorzeczna hipoteza jest prawdopodobna, zatem nie widzę sensu kłócenia się o to, kto może mieć rację. Przedstawiłem swoją ogólną koncepcje i nadal wydaje mi się najbardziej prawdopodobna. Cieszy mnie fakt, iż widzisz sprawę inaczej. Jak to się mówi: ile ludzi, tyle pomysłów!

ocenił(a) film na 10
Andurion

Nie ma sensu się spierać, szanuję Twój punkt widzenia, być może ludzie, którzy nakręcili ten film nawet się nad tym nie zastanawiali hehe.

Aldirien

Jak najbardziej się zastanawiali, film powstał w RPA i to słowo https://pl.wikipedia.org/wiki/Apartheid powinno wam rozjaśnić umysł.

ocenił(a) film na 8
Aldirien

Gadasz od rzeczy. Kadra dowódcza umarła na skutek jakiejś epidemii (ostał się Christoper, który specjalnie żył na uboczu). Nie buduj filozofii.. Po prostu pozostałe krewetki były tępymi robotnikami / żołnierzami co jest powiedziane. Bez kadry dowódczej nie wiedzieli co zrobić (byli analfabetami). Prawdopodobnie to właśnie oni szykowali inwazję na Ziemię a coś poszło nie tak. Podobnie jak Kolumb odkrył Amerykę - myślisz, że gdyby zmarł z oficerami pokładowymi to prości marynarze by dalej dopłynęli i coś odkryli? Były przypadki w naszych dziejach kiedy prości marynarze / robotnicy / żołnierze zostali bez dowództwa i nie wiedzieli co robić. To, że jesteśmy Ziemianami jak Einstein nie znaczy że znamy fizyke jak on. Podobnie było z kosmitami z filmu.

Alex_Tyler

"Kadra dowódcza umarła na skutek jakiejś epidemii (ostał się Christoper, który specjalnie żył na uboczu). "

W ogóle jest teoria dotycząca tego filmu, że wszystkie krewetki to byli przedstawiciele różnych ras z kosmosu, którzy albo zarazili się jakimś wirusem czy czymś, który ich zmienił w krewetki...

Ewentualnie Krewetki mogły być przedstawicielami innych ras, którzy zostali złapani jeszcze przez inną rasę, która zmieniła ich w "krewetki" - Ewentualnie mógł być to też wirus czy coś, który pojawił się na statku, przy pracy w pobliżu czegoś, co używało tej cieczy i stopniowo zmieniał każdego z załogantów w krewetki, a potem jak wylądowali w Johannesburgu, to już od dawna wszyscy byliby zmienieni

To by nawet pasowało logicznie do dwóch rzeczy - Faktu, że Wikus się zmienił w krewetkę po wystawieniu na tę ciecz (skąd wiem, czy takie coś nie zdarzyło się np. Christopherowi czy innym Krewetkom?)

A do idei, że Rasa krewetek była rasą niewolników (którzy mogli zostać podbici przez bardziej zaawansowaną rasę i zmienieni albo przez pracę wystawieni na działanie takiej cieczy, która ich zmieniła), pasuje też fakt, że de facto, nie licząc christophera, Większość przedstawicieli Krewetek była inteligentna, ale nie miała żadnej inicjatywy, co czyniło z nich perfekcyjnych niewolników

ocenił(a) film na 8
bart13

w sumie ciekawa teoria z tym zmienianiem w krewetki innycnh ras. Mogłoby wyjść, że ci niewolnicy są jakiejś prymitywniejszej rasy, a Christopher bardziej zaawansowanej i obie te rasy z innych planet zmienione w krewetki w sposób jak Vikus.

Alex_Tyler

"Mogłoby wyjść, że ci niewolnicy są jakiejś prymitywniejszej rasy, a Christopher bardziej zaawansowanej i obie te rasy z innych planet zmienione w krewetki w sposób jak Vikus."

Ewentualnie Christopher mógł być też przedstawicielem rasy "właścicieli niewolników", który, tak jak wikus, został PRZYPADKIEM narażony na działanie tej substancji...Chociaż wtedy, z tego robiłoby się jeszcze bardziej dołujące zakończenie, bo wtedy oznaczałoby to, że to, co mówił Christopher, Było tylko kłamstwem, by dać Wikusowi nadzieję, że kiedyś będzie miał normalne życie... I mean... Christopher na koniec stwierdził, że "na statku mają sprzęt medyczny, który pomoże mu wrócić do starej postaci... Tylko pytanie... Po co im takie coś byłoby na statku? po co byłoby im urządzenie, które osobę zmieniającą się w krewetkę przywróciłoby do starej formy...


A co do Teorii, że Christopher Johnson byłby z rasy "właścicieli niewolników", któy sam się zmienił przez przypadek, to byłoby to trochę ironiczne, bo w taki sposób Christopher Johnson byłby pod względem przeżyć swego rodzaju odbiciem lustrzanym Wikusa

Andurion

Co do tekstu, że "Człowiek jest z natury agresywny, chciwy, interesowny i posiada syndrom boga - musi sobie wszystko podporządkować, a im więcej posiada, tym więcej chce jeszcze mieć. Z uśmiechem na twarzy zabijali obcych, jakby to był jakiś sport."

Nie pamiętam dokładnie, Ale w tym filmie też chyba wspominali o tym, że były tam jakieś organizacje humanitarne (albo jakieś), które sprzeciwiały się temu, co odpieprzało MNU...Więc ten twój argument chociaż troszkę, minimalnie wręcz jest inwalidą.

ocenił(a) film na 6
Andurion

A mnie nie zaskoczył. Standardowo - jacy to ludzie i korporacje są złe + cudowna przemiana głównego bohatera ;]

ocenił(a) film na 10
Andurion

Dobry moty na obecne czasy przykład uchodźcy e Europie.

ocenił(a) film na 10
AdrianDabrowski

pudło. W eu masz nielegalnych imigrantów/nachodźców, tu masz obcych którzy niechcący utknęli w Joburgu i chcą wrócić do domu, a nie pobierać socjal ;)