PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35012}

Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia

The Day the Earth Stood Still
7,0 3 406
ocen
7,0 10 1 3406
6,5 4
oceny krytyków
Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia
powrót do forum filmu Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia

Film jest wręcz najeżony kompromitującymi błędami logicznymi i głupotami, które porażają widza niemal bez przerwy.

Już sam początek zniechęca. Na Ziemię przylatuje kosmita. UFO ląduje oczywiście w samym środku Waszyngtonu. Zjeżdża się policja, czołgi... a nawet artyleria, którą ustawiają jakieś... 10 metrów przed celem. Dalej jest jeszcze lepiej. Wysiada koleś, gatka szmatka, "przybywamy w pokoju" - ogłasza. Następnie pewnym krokiem rusza w kierunku kilkuset skierowanych w niego gnatów, jednocześnie energicznym ruchem wyjmuje nieznanego przeznaczenia przyrząd przypominający broń. Za chwile ze zdziwieniem zalicza glebę, zaskoczony, że jednemu z policjantów puściły nerwy. Ale uwaga, uwaga, oto pojawia się ufo-robot. Spokojnie, nieśpiesznie, rozwala w puch kolejne czołgi i armaty, podczas gdy zgromadzeni na placu, tak krewcy przed chwilą wojacy nie oddają w jego stronę ani jednego wystrzału. Wszystko wygląda tak idiotycznie i komicznie, że limit głupot wydaje się wyczerpany na cały film. Ale nic z tych rzeczy. Każdy, kto zamierza obejrzeć ten film musi przygotować się na znacznie więcej.

Sama postawa naszego wesołego kosmity zdaje się miała wyglądać na mądrą. Oto wyżej rozwinięta, pozaziemska, lecz pokojowo nastawiona cywilizacja przybywa z misją ucywilizowania agresywnych prymitywów zamieszkujących błękitną planetę. Z tym, że ten wielkoduszny przyjaciel ziemian daje do zrozumienia, że nie zawaha się zrobić nam krzywdy jeśli na przykład... za bardzo go rozdrażnimy. A konkretnie jeśli wszyscy przywódcy Świata nie zjawią się migiem na jego zawołanie, aby wysłuchać oświeconych mądrości, które ma go zakomunikowania, może "użyć drastycznych działań, aby zostać wysłuchanym", czyli np. zrównać z ziemia Nowy Jork. Miły gość, nieprawdaż?


Dobra, starczy już pisania na temat tej chałki. Potencjalni widzowie - liczcie się ze strata 1,5 godziny cennego czasu.

3/10

Kagan

Wreszcie ktoś kto krytycznie podszedł do tego zasmarkanego filmu, ja osobiście mam dosyć patrzenia na takie filmy przez pryzmat Nostalgii...i ciągłego pieprzenia że ten film to "Genialny Klasyk" dla mnie ten Film może i jest niezły jak na swoje czasy...ale były to czasy w których ludzie nie wiedzieli jak kręcić dobre filmy, więc jeżeli to przestarzałe gówno ma ocenę 7/10 podczas gdy nowa wersja z Keanu Reevesem która bądź co bądź przynajmniej JAKOŚ wygląda ma ocenę 5/10 dla mnie jest to po prostu sygnał że wielu Filmwebowiczów ma za przeproszeniem nasrane w głowie.

użytkownik usunięty
marobot_2

Marobot, nie zgodzę się z Tobą. Właśnie w tych latach powstawały najlepsze filmy. Brak takich możliwości technicznych jakie mamy teraz powodowały u twórców większe zaangażowanie w swoje projekty, co filmom wychodziło na dobre. Sam spójrz jak jest teraz. Brak umiejętności/pomysłu reżysera/aktora maskuje się efektami specjalnymi. Wtedy było na odwrót.

ocenił(a) film na 10

A ja się z zgodzę Kliffoth'em. Fakt, może i jest tam trochę błędów, ale to rok 1951 - ledwo co skończyła się wojna - dlatego takie, a nie inne przesłanie filmu :)
Poza tym, mimo iż jest to film czarno-biały, nakręcony prawie 60 lat temu, a mnie się go przyjemnie oglądało i nie miałem po nim uczucia, że zmarnowałem ten czas, świadczy to w pewien sposób o poziomie filmu.

Link

Że niby jakie przesłanie kolego? "Przestańcie się zabijać, bo jak nie to was wszystkich zabijemy!!!" - no nie ma co, bardzo, bardzo inteligentne. Poziom w sam raz dla czubka, który z zamaskowanym łbem (okazuje się, ze moze oddychac w naszej atmosferze i wygląda jak człowiek, to po kiego mu ten kask?? Celowo, żeby wywołać nieporozumienie??) wymachuje dziwnym przedmiotem przed uzbrojonymi ludźmi i dziwi się, ze do niego strzelają :D Pełna zgoda z Kaganem :)

Hauer79

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki Ty poziom reprezentujesz pisząc takie bzdury. Każdy inteligentny widz, pierwsze co robi, to nabiera dystans do filmów z tak odległych ram czasowych...

Link

To świadczy ze nie umiesz sie wczuć w tamte lata. Nic wiecej. Wszystko przez pryzmat dzisiejszych efektów specjalnych i pozal sie boże celebrytów.

ocenił(a) film na 7
marobot_2

Jakoś wygląda? I co z tego, że są kolorowe wybuchy skoro film tylko
wygląda, a ogólnie jest bez sensu w takim stopniu, że się go oglądać nie
da?

ocenił(a) film na 8
marobot_2

czasy, w których nie wiedzieli jak kręcić dobre filmy? Nie słyszałem większej głupoty. Rozumiem, że w filmach cenisz efekty specjalne, inaczej nie wytłumaczę twojej oceny 10/10 dla takiego gniota, jakim jest Avengers. Jesteś umysłowo i "kinowo" na poziomie dziecka.

ocenił(a) film na 10
Kagan

Przyleciał do Waszyngktonu,ponieważ chciał się spotkać z najważniejszymi głowami państwa a Ameryka to dobry początek na takie spotkanie,nielogiczne by było lądowanie np. w Kijowie.
Widocznie wojsko miało wiecej rozumu niż ty,robot zniszczył tylko broń,czołgi itp..nikogo nie zranił,podejrzewam że wiedzieli ,że są bez szans poza tym po co było narażać innych(cywili)na niebezpieczeństwo.

"Sama postawa naszego wesołego kosmity zdaje się miała wyglądać na mądrą. Oto wyżej rozwinięta, pozaziemska, lecz pokojowo nastawiona cywilizacja przybywa z misją ucywilizowania agresywnych prymitywów zamieszkujących błękitną planetę. Z tym, że ten wielkoduszny przyjaciel ziemian daje do zrozumienia, że nie zawaha się zrobić nam krzywdy jeśli na przykład... za bardzo go rozdrażnimy. A konkretnie jeśli wszyscy przywódcy Świata nie zjawią się migiem na jego zawołanie, aby wysłuchać oświeconych mądrości, które ma go zakomunikowania, może "użyć drastycznych działań, aby zostać wysłuchanym", czyli np. zrównać z ziemia Nowy Jork. Miły gość, nieprawdaż?"

Przybył ponieważ tenchnologia atomowa,coraz bardziej się rozwija,wojny panowały na ziemi od lat ale gdy zagrożenie może dotknać inne planety,obca cywilizacja postanowiła podjąc działania.
kosmita sam stwierdził ,że ludzie zaczynają brać sprawę na powaznie dopiero wtedy gdy się im zagrozi,napewno wystarczyła by zwykła rozmowa ale skutek pewnie mizerny.
Chciał się spotkać z jak najszybciej z głowami państw żeby im uświadomić powage sytuacji,irytowało go, że przez międzypaństwowe konflikty takie spotkanie może nie dojść doskutku,w grę chodzi życie na ziemi.

Śmieszne są te twoje błędy logiczne,czepiasz sie rzeczy które normalnie by sie nie zdarzyły,ale chyba miałeś świadomość iż oglądasz film SF.
Polecam dramaty,wojenne,komedie itp.


Wypowiedzi marobota 2 nawet nie ma co komentować,widać że oczekuje fajerwerek i efektów,a kiedy treść zwycieża nad formą pisze prymitywne posty.
"nowa wersja z Keanu Reevesem która bądź co bądź przynajmniej JAKOŚ wygląda ma ocenę 5/10 "
tylko się smiać.

użytkownik usunięty
Maugen

Jeszcze mądrzej by zrobił lądując w NY, ponieważ tam jest siedziba główna ONZ.
Będąc kosmitą i przedstawicielem obcej nacji, która sporo o nas wie, powinien był o tym wiedzieć.
Ale cóż, to tylko drobna niedoskonałość scenarzysty...

użytkownik usunięty

Amogo, obawiam się, że podczas gdy kręcono ten film, budynek ONZ w Nowym Jorku był dopiero w fazie budowy i nikt ważny w nim jeszcze swojego miejsca nie zajmował. Innymi słowy - Washington to może i nie najlepszy wybór, ale przynajmniej lepszy niż plac budowy w NY.

użytkownik usunięty
Maugen

Ciekawe jak zniszczył te czołgi nie robiąc krzywdy czołgistom?
Rozwinę Ci skrót SF - science fiction, fantastyka NAUKOWA. Nie mówiąc już o tym, że przynajmniej teoretycznie nawet elfia fantastyka powinna się trzymać logiki i pewnych podstawowych, zdroworozsądkowych prawd.

Maugen

Też jestem za przewagą treści nad formą, ale w przypadku kiedy oba filmy są raczej głupiutkie, to jednak Lepszym dla mnie będzie ten który chociaż oko potrafi nacieszyć.

ocenił(a) film na 8
Kagan

Odnośnie postawy kosmity - nie jest pacyfistyczna, jest wręcz faszystowska, co zresztą najlepiej do nas trafia. Ultimatum w stylu chrześcijańskiego Boga. Mimo wszystko taką wizję policyjnego państwa jestem skłonny przyjąć, gdyż jest wyidealizowana do granic, a co dla widza ważniejsze - przedstawiona dopiero w finale, a zatem nie przeszkadza podczas seansu, a co najwyżej zaraz po nim.

Moim zdaniem wartym uwagi motywem w tym filmie jest podsycany przez media strach oraz silne zakorzenienie fabuły w czasach zimnej wojny. Rozmowa przy śniadaniu, informacje płynące z radia, nagłówki gazet, czy chyba najciekawsza scenka z reporterem, który zadaje pytania gapiom odnośnie ich poglądów na temat przybysza z kosmosu.

Film wart uwagi, jeden z lepszych obrazów SF, chociaż z lekkim przerostem treści nad formą.

ocenił(a) film na 7
Kagan

Waszyngton bo przecież to amerykański film i raczej w tamtych czasach (jestem ciekaw jaką ocenę miałeś na maturze z historii i czy wiesz jakie to czasy były) nie było szans żeby nakręcić to w ZSRR czy Chinach. A kosmita w swoim spodku okrążał Ziemię i mógł uznać że USA to najlepsze miejsce do wylądowania, cywilizowane i nie zrujnowane wojną jak Europa.
Artyleria umiejscowiona tak blisko to miał być tylko pokaz siły, prężenie muskuł i tyle. Robot się nie spieszył wszak był nieśmiertelny i niezniszczalny, też byś się nie spieszył ;)
Jak on energicznym ruchem wyciągnął przedmiot to dla ciebie pewno anemicy to najszybsi ludzie na świecie a reszty to już nie zauważasz bo poruszają się zbyt szybko ;)
Tak my byliśmy i wciąż jesteśmy agresywnymi prymitywami. Zważ że w 1951 USA było jedynym krajem który posiadał gotową do zrzucenia bombę atomową. Z punktu widzenia kosmity byliśmy małpami, które dostały broń a powiedz mi co byś zrobił z małpą która ma pistolet i jest w miejscu publicznym.
Co do użycia siły i zrobienia ludziom krzywdy to źle to zinterpretowałeś, on podał przykład tylko. Po prostu gadka nie zdała rezultatu bo u większości ludzi tylko strach znajduje posłuch. 30 minutowa manifestacja siły wywołała strach ale nikogo nie skrzywdziła. Niestety prymitywni ludzie zamiast w końcu zacząć słuchać wpadli w popłoch i zaczęli się zastanawiać co on im może jeszcze zrobić i zrobili to co prawie każdy bojący się człowiek, stali się agresywni.

marobot_2 muszę ci przypomnieć że film był robiony w czasach gdy komputery były lampowe, zajmowały ogromne hale a ich możliwości obliczeniowe były mniejsze niż kalkulatora który masz w komórce, także wypchaj się :) że zacytuje recenzenta z filmwebowego cięcia "Potworów kontro Obcy" "...Całkowita infantylizacja współczesnej publiki. Już niedługo 20-latki chodzić będą do kina w pieluchach i ze smoczkami. Dla twórców będzie to raj, bo kino przestanie potrzebować fabuły a skupi się na ferii barw i chwytliwej muzyczce"

Jasne patrząc przez pryzmat obecnego kina to efekty są do dupy, postacie są mocno przekoloryzowane a duża ilość sytuacji jest hmm łagodnie rzecz ujmując głupia i mocno naciągana (statku kosmicznego pilnuje dwóch głupich żołnierzy, matka powierzająca syna w opiece gościowi którego zna pół dnia, itd.) ale przymykając na to oko (bo tak kiedyś się grało i robiło filmy) to ten film ma kilka przekazów:
"Najpierw strzelaj potem pytaj" to kiepska polityka bo jak trafisz na silniejszego to kiepsko skończysz
"Coś obcego/nowego nie zawsze musi oznaczać zło" jednak dla większości tak jest i praktycznie nic się nie zmieniło przez te 60 lat
"Strach jest twoim najgorszym doradcą" zawsze lepiej zachować zimną krew i ocenić sytuację spokojnie
"Ludzkość to jedyny gatunek, który dąży do samozniszczenia"
Ogólnie większość ludzi nie przekonasz za pomocą próśb, musisz użyć siły. Dlaczego ludzie nie biorą przykładu z Dalaj Lamy a wolą słuchać USA które od końca II Wojny Światowej ciągle prowadzi działania zbrojne gdzieś na świecie
Ode mnie 7/10 bo mimo wszystko widzę to oczami ówczesnego kinomana ale minusy nie przesłaniają mi (całkowicie) plusów :)

ocenił(a) film na 3
Guliwer_2

Primo: naucz się czytać ze zrozumieniem (co miałeś z polskiego na maturze?). BTW pierwsza próba atomowa ZSRR to 1949. rok... W 1951. mieli już gotową bombę.

Secundo: śmieszne jest trochę tego typu napinanie się i obrona głupot (np. artyleria), które każdy nie skażony pogłoskami o rzekomej "wielkości" tego filmu widz bez problemu wyłapie.

Tertio: przytoczone przez Ciebie "przekazy" to w najlepszym razie truizmy, banały, a w najgorszym zwykłe bzdury. Sorry, taka prawda.

ocenił(a) film na 7
Kagan

1. Z polskiego miałem 3, także faktycznie nie zawsze potrafię wyrazić słowami to co siedzi mi w głowie. Także korektę powinienem wnieść do zdania "Zważ że w 1951 USA było jedynym krajem który był zdolny do zrzucenia bombę atomową." Ruscy nie mieli czym przetransportować ich na teren USA bo nie posiadali bombowców dalekiego zasięgu jak chociażby Convair B-36 Peacemaker. Posiadali jedynie nieudolne kopie B-29 których zasięg był o połowę mniejszy niż Peacemakera. A poza tym to że ZSRR miał w 1951 bombę atomową o niczym nie świadczy bo przecież filmów się nie kręci w jeden dzień a raczej mało prawdopodobne jest aby scenarzysta wiedział o tym w momencie tworzenia scenariuszu który ukończył 21 lutego 1951roku.
2. Podchodząc tak jak ty to praktycznie w każdym filmie można znaleźć sceny które są po prostu głupie. Sam uważam że stawianie oporu cywilizacji która opanowała podróże międzygwiezdne jest mało rozsądne i do niczego dobrego nie doprowadzi.
3. W ZSRR w 1961 przeprowadziło test bomby wodorowej której moc wynosiła 58 Megaton i była celowo ograniczona (mogła osiągnąć moc 150Megaton). Dla przypomnienia siła bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę to 15 kiloton czyli około 4000 razy mniej. Jeśli coś takiego nie przemawia do ciebie że ludzkość to jedyny gatunek, który dąży do samozniszczenia i to są banialuki to faktycznie nie mamy o czym gadać.

użytkownik usunięty
Guliwer_2

kaqan -- widzę że przyłączyłeś się do osi zła i udajesz mądrzejszego niż
jesteś...

Czytając wypowiedzi Kagana mało nie zlałem się ze śmiechu. Ktoś, kto pisze takie bzdury, kto się czepia takich szczegółów w filmach, nie jest w stanie właściwie oceniać, bo szuka nie tam, gdzie powinien. W moim odczuciu, wszyscy quasi-znawcy, którzy piszą o tych tzw., jak to oni nazywają, "błędach logicznych" powinni w ogóle nie oglądać filmów, bo po co mają się niepotrzebnie frustrować.
Podstawowa zasada: film jest dziełem wymyślonym (przynajmniej fabularny, a już na pewno sci-fi) i udowadnianie na siłę, że coś powinno być inaczej, że coś wydaje się niemożliwe, jest co najwyżej infantylne.
Pozdrawiam i proponuję nabrać nieco więcej dystansu do filmów i więcej pokory.

ocenił(a) film na 3
marcinkraj

No cóż, są widzowie, którzy łykną każdy nonsens i lubią, gdy reżyser traktuje ich jak idiotów.

użytkownik usunięty
Kagan

http://www.youtube.com/watch?v=mskRdxjy4fE

ocenił(a) film na 8
marcinkraj

Tak to jest kiedy ludzie, którzy nie mają wyobraźni oglądają filmy sci-fi. Z zapalczywością szukają błędów logicznych i "złych postaw kosmitów". Rozumiałbym zastrzeżenia do filmu gdyby był rzeczywiście głupi i żałosny w swojej wymowie, ale taki nie jest. Trzeba pamiętać, że został nakręcony w latach 50tych.

8/10

Kagan

"Sama postawa naszego wesołego kosmity zdaje się miała wyglądać na mądrą. Oto wyżej rozwinięta, pozaziemska, lecz pokojowo nastawiona cywilizacja przybywa z misją ucywilizowania agresywnych prymitywów zamieszkujących błękitną planetę. Z tym, że ten wielkoduszny przyjaciel ziemian daje do zrozumienia, że nie zawaha się zrobić nam krzywdy jeśli na przykład... za bardzo go rozdrażnimy. A konkretnie jeśli wszyscy przywódcy Świata nie zjawią się migiem na jego zawołanie, aby wysłuchać oświeconych mądrości, które ma go zakomunikowania, może "użyć drastycznych działań, aby zostać wysłuchanym", czyli np. zrównać z ziemia Nowy Jork. Miły gość, nieprawdaż?"

Nie bardzo rozumiem, że niby to jest błąd logiczny? Bo mi takie zachowanie wydaje się jak najbardziej logiczne i przejrzyste. Gdyby nie pogroził palcem, to wszyscy mieliby w dupie, co mówi i Ziemia zostałaby zniszczona. A tak, demonstrując swoją siłę, raczej wszyscy by go wysłuchali. Tym bardziej nie rozumiem, czemu wypisujesz takie głupoty. Facet był jedynym "człowiekiem", który mógł ocalić Ziemian, i to Ziemianie mieli przesrane, nie on. Nic chyba dziwnego, że nie chciało mu się z nimi cackać.

Właśnie początek wydawał mi się najlepszy w całym filmie. Mógłbyś chociaż zauważyć świetną muzykę. I jeśli ktoś przybywa z planety bez przemocy, to pewnie nie spodziewa się, że ktoś będzie chciał do niego strzelać.

użytkownik usunięty
Kagan

Mam te same odczucia, podczas seansu leciał facepalm za facepalmem :)

Kagan

Yorkshire Terrier nigdy się nie połapie w tym co robi Border Collie.

ocenił(a) film na 7
Formelana

haha : )

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones