Film zasługuje co najmniej na 8,0. Za pomysł, oryginalność i grę aktorską. Film należy do tych 3-4 filmów których oglądanie nigdy mnie nie zanudzi. Na bezludną wyspę
zabrałbym biblię, dziewczynę i laptopa z kopią filmu.
Podpisuję się pod wszystkim co napisałeś. Zawsze jestem gotowy na pytanie jaki film zabrałbym na bezludną wyspę - byłby to na 100% Dzień Świstaka. Nie znam filmu, który miałby w sobie tyle pozytywnych emocji, oryginalność, klimat późnych lat 80-tych i oryginalny humor Murraya. Biblia i dziewczyna też musiałyby się tam znaleźć :)