Przyznam sie uczciwie, ze nie dotrwalem do konca tego tworu, wyszedlem. Niestety, byc moze nie jestem wyczulony na prawdziwa SZtuke, "przez wielkie ESZ", tymniemniej moim zdaniem ten film nie przekazywal zadnych tresci, nie posiadal sensownej fabuly, wlasciwe jedyne co posiadal to sceny epatowania niecodziennoscia i zniesmaczaniem.
horror!
jak dla mnie czysta fantazja
film genialny koncoowka warta niewatpliwie zobaczenia
jak bedziesz mial okazje to moze Ci sie uda i nie bedziesz zalowal:))))
to generalnie jest SZtuka:))))
Z tą sztuka bym się nie rozpędzał, nawet niektorzy wielcy rezyserzy wyśmiewaja teorię o tym, jakoby kino było sztruką.
Film nie dla mnie, nadmierne epatowanie syfem, brudem i przemocą wcale nie powoduje u mnie, że nagle przesłanie filmu stanie się dla mnie czytelne.
aha, ten cały filmwebowy system rekomendacji się u mnie sprawdził. Filmy Kobayashiego zrobiły na mnie niesamowite wrażenie (miałem po 80%), a tu tylko 40% i rzeczywiście film nie dla mnie.
A ja przyznam szczerze, że albo ten film był po prostu okropny, albo ja go nie zrozumiałam... Być może miał on jakieś głębsze przesłanie, ale.... no cóz, na pewno nie obejrzę go jeszcze raz, żeby się tego przesłania doszukiwać.
Hmmm.... a może po prostu ja taka delikatna? :D
brawo! DOKŁADNIE O TO W NIM CHODZI! o otaczające nas zło i o obojętne przechodzenie obok niego; w tym wypadku właściwą reakcją byłoby nie wyjście z kina, ale rzucenie zgniłym jajem w ekran
Kolekcjonowanie najbardziej zabawnych "krytyk" z filmweb, zacznę od tego komentarza jakiegoś nieopierzonego popcornowca.
Film jest naprawdę dobry, przemyślany i niosący z sobą przesłanie.
To z pewnością nie jest kino familijne ani zwykły kostiumowy dramat historyczny z przeznaczeniem dla "cioci Krysi". Jest to kino ambitne, dość ciężkie w odbiorze i specyficzne (w formie teatralnego przedstawienia). Kino, które polecam ludziom szukającym nietuzinkowej produkcji, ludziom dorosłym (raczej dzieciaki z gimnazjów wynudzą się niemiłosiernie) ale nie starym (powtarzam - to nie jest kino dla babci w moherowym berecie).
Przesłanie filmu to przede wszystkim ukazanie zakłamania ludzi i kościoła w odniesieniu do wiary. Film ukazuje, jak łatwo nam (wam) wmówić cud, jak szybko ludzie łykają każdą papkę, którą im się podsunie. Film pokazuje, że są ludzie, którzy taką naiwność społęczeństwa szybko wykorzystują celem wzbogacenia się i poszerzenia swoich wpływów. Przewodzi w tej materii kościół katolicki, który opływa w bogactwo dzięki głupocie ludzkiej.
Zakończenie filmu jest dość drastyczne! Jeśli kogoś odrzucają sceny brutalne, wręcz gore - niech sobie film odpuści - ostatnia scena jest zdecydowanie szokująca. Potwierdza zaś ona jedynie do czego zdolny jest fanatyzm religijny...
Pozdrawiam bez wyjątku.
Zgadzam się z przedmówcą, dodając jeszcze że siostra - matka dziecka nie zginęła (co ważne) za morderstwo dziecka, ani za odebranie go prawowitej rodzicielce, a za zabicie złotej kury, która została w tym filmie jej odebrana. Tu nie ma miejsca na miłość rodzinną i sprawiedliwość. Egoizm - to powód wszystkich zachowań w tym filmie.
Mimo wszystko troszku przesadzony, jednak fakt że ładny.
Można prosić o nazwiska reżyserów którzy w podobny sposób bawią się kolorami?
Pozdr!