ciekawe, mocne i przejmujące, ale tylko w granicach rzuconego czaru, które sam ustala, w kontekście duchów głodnych, wraków psychologicznych i emocjonalnych kalek - do przewidzenia i rychłego zapomnienia..
Jak dla mnie to nie film o Marku Kotańskim - Wielkim Człowieku - tylko o małżeństwie Bączkowskich - pracujących w jednym z monarowskim ośrodków. Nie byłam w stanie obejrzeć tego do końca,. Żenujące