Zastanawia mnie jakimi kryteriami skuteczności swoich działań kieruje się w tym filmie Hongkongska policja. 50% strat własnych, 60%-owa śmiertelność u tzw. "miękkich celów" (cywilów znaczy), 100% skuteczności w eksterminacji przestępców. A po tym wszystkim bankiecik, uśmiechy, awansik (zapewne) no i sponsoring wypadu na Arktykę. Domyślam się, że każda akcja ,w której nie ucierpią noworodki, traktowana jest na sukces.
A... Zapomniałbym o zniszczeniu całego szpitala. No ale to szczegół drobny. W końcu noworodki ocalały. :)
Nie mogłem się powstrzymać :D