Kaskaderzy - 10, akcja -10, w ogóle wszystko w tym filmie jest ponadprzecietność. genialne kino akcji - takich już się nie robi - bo nikt inny nie potrafii oprócz Pana Woo.
pozdrawiam
Zgadzam się w 100%.... Szkoda że po przejściu do Holywood Jonh Woo tak obniżył loty. Film rewelka dałem 8/10 bez wahania. Szkoda że takich fimów się już nie robi.
Witam
W choliłód podobieństwo w sposobie kręcenia sekwencji akcji był w Bez twarzy i w Nieuchwytnym celu. A sama fabuła - noż przecież Piekielna Gra była oparta na tym motywie jing/jang - dobry/zły glina;czyli do jakiego stopnia pozwolimy złu się ogarnąć aby je w końcu przezwyciężyć. W choliłód Woo trochę "zwolnił", nabrał amerykańskiego patosu, że przypomnę Szyfy wojny (które wczoraj obejrzałem po raz drugi). A kino akcji ma sie opierać na dynamizmie takim jak w Dzieciach Triady. pozdrawiam
No właśnie ten patos o którym piszesz popsuł troszkę odbiór filmów. W The killer czy Hard Boiled albo Byle do jutra nie było to zauważalne (no może w The Killer za duzo było użyte słowo przyjaźń) ale i tak filmy z tamtego okresu ogładało się z dużo większą przyjemnością.Szyfry wojny uważam za jeden ze słabszych filmów Johna Woo....brakowało w strzelaninach tej dynamiki i rewelacyjnych ujęć czy popisów kaskaderów, chociaz realia na to zbytnio nie pozwalały, jednak i tak trochę mnie to raziło,bo kto jak kto ale pan Woo ze strzelanin robi piękny, śmiercionośny taniec ze spluwami w rękach.Face Off wg mnie to najlepszy film Woo z HolyWood, równający się z popisami Michaela Bay'a jeśli chodzi o kino akcji...chociaż widać że Bay wzorował się na azjatyckich filmach Woo.
A wracając do strzelaniny w korytarzach szpitala to chyba najlepsza scena w kinie akcji ever.....No może równa się jej tylko strzelanina w Kościele w The Killer.
Witam
Killera oglądałem z 10 lat temu na TV4. Mój koleś oglądając ze mną ten film wiał z zachwytu, ale kino klasa. A Bez Twarzy to hit do dzisiaj. Scena jak Cage wychodzi z auta na lotnisku a wiatr rozwiewa mu płaszcz - miodzio:). Powtórzenie sceny z dzieckiem (zatkanie uszu) to oko do widza znającego jego "chińską" twórczość. Kurcze ile razy ogląda jakiś film akcji USA myślę: "Woo to by go zrobił...". A scena ze szpitala to techniczne mistrzostwo świata... to się powinno w szkołach filmowych puszczać, jak choćby scenę z PSY 1 (Gajos w hotelu rozwalający policję).
pozdr