Miałem wielkie oczekiwania wobec tego filmu i po raz kolejny dostałem w pysk. Przez pierwszą godzinę wieje nudą, przez kolejną wreszcie coś się zaczyna dziać i... to koniec. Niestety autorowi scenariusza zabrakło pomysłu na sensowne zakończenie, więc postanowił w ostatniej minucie dodać jakąś drewnianą gadkę bez sensu o "kolesiu" imieniem Paimon i dać napisy końcowe. Jeśli tak ma wyglądać "wielkie kino" (zdaniem niektórych), to ja dziękuję. I żegnam. Ozięble.
Paimon to opisywany w Goecji dziewiąty Duch, jeden z Królów - wspominany w takich klasykach jak "Mniejszy Klucz Salomona", "Pseudomonarchia Daemonum" autorstwa Johanna Weyer's , "Dictionnaire Infernal" czy "Księdze Abramelina". Pojawia się jako mężczyzna w koronie zasiadający na wielbłądzie. Pojawienie się wątków z Goecji pod koniec filmu podniosło moją ocenę o 1 gwiazdkę.