PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4340}

Dziennik Bridget Jones

Bridget Jones's Diary
6,9 286 327
ocen
6,9 10 1 286327
7,2 27
ocen krytyków
Dziennik Bridget Jones
powrót do forum filmu Dziennik Bridget Jones

Zakłada, że bez względu na to kim jesteś i jaka jesteś to coś albo ktoś Ci się należy.
Nikomu nic ani nikt, za samo bycie się nie należy. Możesz chlać wińsko każdego wieczora,
żryć, palić, ględzić, być niezdarna, mało inteligentna i uda Ci się wyrwać Hugh Granta, bo przecież każda z was ZASŁUGUJE na miłość i swojego faceta, ale pod warunkiem, że jest nim facet pokroju Granta czy Firtha. No bo przecież ew. partner takiej księżniczki, wiecie... taki z piwskiem w ręku, oglądający mecze, z papierochem to nie dla niej, chociaż "nasza" bohaterka akurat tylko na takiego zasługiwała.
I możecie sobie mówić co chcecie, ale kobiety są baardzo podatne na takie bzdury.
Bardzo często nie potrafią oddzielić fikcji od realnego życia. Gdyby było inaczej ten film w świecie kobiet nie osiągnąłby takiego sukcesu. Po co się starać, tak jest po prostu łatwiej. Teraz tylko wszystkim wmówić, że ten świat tak właśnie powinien wyglądać i żyć nie umierać. Konsekwencją tego są chociażby takie bzdury jak ruchy body positive i inne feministyczne gówna, próbujące kobietom wmówić, że one to właściwie nic nie muszą a zasługują na wszystko co najlepsze. Otóż nie, to tak nie działa, rzeczywistość takie bajki weryfikuje. Może się to komuś podobać albo nie, ale weryfikuje. Zostaje kot i to wino. I gdyby ten kot miał wybór to też by odszedł.

Charlie_M_

No cóż, ta recenzja jest zła bo całkowicie wypacza sens filmu i /lub książki. Po pierwsze, kobiety doskonale wiedza, że to jest fikcja a nie rzeczywistość. Po drugie, piszesz tak, jakby Daniel i Mark byli ideałami, na których nie zasługuje ktoś tak przeciętny jak Bridget. Ale oni wcale ideałami nie byli, jeden to zwiazkofob i popapraniec emocjonalny, drugi nudny sztywniak - według bohaterki. I obaj chlali piwsko oglądając mecze (w książce). Poza tym piszesz: po co się starać; kobiety myślą, że właściwie to nic nie muszą a zasługują na wszystko co najlepsze. No ale tutaj było wprost odwrotnie! przez calutką książkę i większość filmu Bridget starała się "poprawiać" siebie: zapisywała wagę i kalorie, co jadła i piła starając się kontrolować, chodziła na siłkę, czytała te wszystkie poradniki żeby właśnie się zmienić, pracować nad sobą. Inna sprawa, że jej starania zazwyczaj były bezskuteczne, i myślę, że głównie z tym kobiety się identyfikują- tzn tak jak bohaterka zadręczają się, że mają tyle wad (nadwaga, nałogi), a zmiany im nie wychodzą. Ale to nie znaczy, że nie próbują i nie pracują nad sobą! No i na koniec, właśnie z powodu tych nieskutecznych starań słowa Marka o tym, że lubi ją taką jaka jest, miały taką siłę rażenia. Gdyby Bridget w pełni akceptowała samą siebie i uważała, że zasługuje na ideał, powiedzenie że ktoś ją lubi POMIMO jej wad nie byłoby dla niej tak odkrywcze, znaczące.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones