Specjalnie dla nas przemęczyli się, żebyśmy sami nie musieli tracić dwóch godzin z naszego cennego życia. Wyświadczyli nam przysługę. Zdecydowali, że tak... to już było, i ach, ta przedawniona ekspresja... jak dobrze, że na YT można za darmo i na przyśpieszonym. No dobra, sósteczki. Bo dziś się już tak nie myśli przecież.

Sto lat temu to było, debile. Czy naprawdę przez te sto lat nie poszliście do przodu choćby na tyle, żeby jako znawcy kina nie powstrzymać się od naciśnięcia neutralnej sósteczki, zamiast po prostu zaznaczyć, że obejrzeliście?

Przypomnę. To nie nowy ajfon 16. To film sprzed stu lat poruszający wciąż aktualne problemy, które do tej pory nie zostały przez społeczeństwo rozwiązane. Napisalibyście choć jedno zdanie dla uzasadnienia, zasrane gryzipiórki, skoro kreujecie się na krytyków kina.