Ogólnie pomysł przelotu nad Atlantykiem do Brazylii jest dość oryginalny i egzotyczny, bo wtedy
bez tankowania dla samolotu, który na oparach dolatywał ledwie do 800 kilometrów, było to
niemożliwe. Gra aktorska na najwyższym poziomie. Wspaniały Cybulski, Kurnakowicz i niestety
zapomniany Mieczysław Milecki. Jeśli chodzi o Kurnakowicza, wypowiedział, według mnie,
najlepszą kwestie w polskim filmie:
"Naszemu narodowi zawsze brakowało jednej woli - i to nas zgubiło!"
Piękne.
Nie można też pominąć faktu, że filmowym samolotem "Wola" jest prototypowy RWD-11, nasz samolot, polski samolot! Widać tutaj polski skok techniczny, polecam porównać rozwiązania techniczne z osławionym, amerykańskim DC-3.
Scena samobójstwa Mileckiego - wyśmienita. Nawet smiałem się, że reżyser przechytrzył publikę, wiedząc, że w taśmie bywają luki i nie nagrał sceny uderzenia samolotu o ziemię. ;) Ciekawe, czy ktoś zrobił "Oooooo! szlak!!!" :D
P.S. Czy zauważyliście powiązania narady Kotlica z polskim sejmem? pozdro :)