Jako, że staram się być obiektywna, to przyznam, że sam film jest szmirą( miejscami dialogi mnie rozśmieszały, więc jest jakiś plus), ale mimo to z całkiem niezłą ścieżką dźwiękową.
Natomiast zgadzam się z jedną kwestią wypowiedzianą przez Kamilę podczas przesłuchania: nikt nie oskarża tych mężczyzn, pozwala im się na to by tak traktować kobiety i je kupować. No właśnie niezaspokojona żądza jest główną przyczyną dla której powstały domy publiczne i ogólnie prostytucja. Jak wiadomo seks i pieniądzę rządzą światem od dawien dawna, tak było, jest i będzie. Przykre jest to, że i tak głównie kobiety muszą się tłumaczyć ze sposobu w jaki się prowadzą. Ja sama czuję większy szacunek do kobiety trudniącej się najstarszym zawodem świata ( i nie ukrywającej tym kim jest) ponieważ nie wiadomo co zmusiło ją do tego, że się podjęła wykonywać taki zawód. Nie oceniam, bo łatwo oceniać z perspektywy osoby, która miała zawsze wsparcie rodziny i bezpieczne miejsce, nie wiem jak to jest walczyć o przetrwanie od najmłodszych lat, nie mając żadnego wsparcia i ochrony. Nie lubię słowa gardzę, ale chyba tak można określić co czuję do mężczyzn, którzy czerpią zyski z nieszczęścia tych kobiet, właściwie wobec głównej bohaterki czułam podobną niechęć, gdy mówiła, że tutaj cytat może niedosłowny, że: "pomagała się wyrwać z biedy tym dziewczynom " to wyobraziłam ją sobie jako taką dobrą wróżkę hah, jak można być kobietą i czerpać radość z tego procederu nie pojmuję. Spodobało mi się za to, co mówiła o żałowaniu to zabrzmiało jak przestroga i to było fajne.
Podsumowując to po prostu kolejny film o ludziach, którzy sprowadzili siebie i swoje ciało do bycia towarem, ponieważ nie mają poczucia godności i szacunku do siebie. Nieszczęśni ludzie i źle ujęte pojęcie sukcesu życiowego. No, ale każdy ma wybór kim być i jak żyć i każdy musi potem z tym żyć.
Dokładnie. Też uważam że co innego gdy kobieta zostaje prostytutką, bo jest na chwilowym zakręcie. Może zostać wyrzucona z domu, czy np. rozwód spowodował że załamała się psychicznie, straciła kogoś....jest dużo powodów poważnych i takim kobieta należy pomoc jeżeli chcą, potrzebny psycholog, rozmowa by mogła wejść na prostą.
A co innego gdy ktoś idzie dawać dosłownie dupy bo chce wille, wydać płytę czy mieć odrobinę luksusu i wybić się na insta.
Jak dla mnie bohaterka EMI, już miała we krwi bycie k....
Już pierwsza scena jak zdejmuje majtki i rzuca na stół kolegom by zarobić na wyjazd....
Nie jest mi szkoda tych kobiet bo to żadne biedne skrzywdzone kobiety przez los.
Tylko żadne sławy, pieniędzy i ew. Myślały że poznają przystojnego Araba i będą żyły do końca życia w luksusie.
Wystarczyłoby gdyby te "kobiety" powiedziały NIE słysząc te propozycje "łatwego" zarobku, a skupiły się na rozwijaniu naprawdę przydatnych umiejętności życiowych. Świat teraz jest mega otwarty na zatrudnianie i szkolenie kobiet. No, ale skoro tego nie robiły... może do czego innego się nie nadawały i zapłaciły za to odpowiednią cenę. Widocznie nie ma w życiu "łatwych" pieniędzy ;) a zwalanie winy na facetów jest podobne do tego jak obarczanie winą firmy które tworzą np. pistolety za to, że ludzie się zabijają.