Nie planowałem oglądać i recenzować tego filmu. Powodów było kilka: październik przyniósł mnóstwo interesujących mnie premier, tematyka robotów średnio do mnie przemawia, nie uważam się też za żadnego specjalistę w dziedzinie animacji. Recenzje znajomych okazały się jednak tak pochlebne, że postanowiłem dać szansę tej bajce. O rany, ależ to była dobra decyzja! Niewiele brakowało, a przeoczyłbym seans jednego z najpiękniejszych i najważniejszych filmów 2024 roku!
"Dziki robot" to animacja, która poruszy najczulsze strony widzów w każdym wieku. Film opowiada o rodzicielstwie, wychowaniu i przyjaźni w absolutnie wyjątkowy sposób - wychodzenie poza granice własnego "oprogramowania" jest tu rozumiane jako adaptacja, a to z kolei może oznaczać wszystko: rozwój, odpuszczanie, stawianie granic. Poza warstwą emocjonalną film niesie też wspaniałe, proekologiczne przesłanie. Aby nasza planeta przetrwała, musimy szanować jej ekosystemy, nie zaburzać ich, a wciąż się do nich dostosowywać.
Film jest też przepiękny pod kątem audiowizualnym. Moją uwagę przyciągnęła "malarska" kreska, po seansie doczytałem, że wiele elementów zostało namalowanych w całości ręcznie (Sandersowi bardzo zależało na tym, aby odtworzyć świat znany czytelnikom z ilustracji z oryginalnej powieści). Widzowie chwalą oryginalny dubbing (Lupia Nyong'o, Pedro Pascal), ja oglądałem film z polskim dubbingiem (Sadowa, Bajtlik) i byłem równie zachwycony, polscy aktorzy dubbingowi naprawdę dali radę!
Bardzo polecam, zabierzcie ze sobą chusteczki (nie sądziłem, że animacja może tak wzruszyć). Ode mnie 9/10 i prośba - błagam, dajcie tej bajce Oscara!
Też przypadkiem poszedłem z synem do kina. Później jeszcze raz całą rodziną poszliśmy. Jakiej produkcji dać 10/10 jak nie tej.
" Aby nasza planeta przetrwała, musimy szanować jej ekosystemy, nie zaburzać ich, a wciąż się do nich dostosowywać. " - nie zauważyłem takiego przesłania. Czy chodzi może o to, że aby przetrwać, zwierzęta muszą przestać się pożerać na czas kryzysu i skorzystać ze wspólnego domu zbudowanego za pomocą technologii? A nie przez wypracowane przez miliony lat indywidualne rozwiązania?