Z początku film rozkręca się fajnie, ale w dalszej części dzieje się tyle bezsensownych intryg, że człowiek już nie wie, o co chodzi. Brak jednego sensownego wątku, a głównym bohaterem jest (jak się później okazuje) 'kasa'. Reżyser swoje beztalencie próbuje maskować dużą porcją seksu i ładnymi laskami, czego efekt jest beznadziejny. Jak dla mnie to jest tandetna podróba "Mody na sukces".