Coś jak Tarzan tyle, że mieszkający w mieście. Film trochę smutny (zwłaszcza początek i okrutne zabójstwo) ale także i chwilami radosny. Jest trochę hipisowskiego klimatu + piosenka The Troggs - Wild Thing (pasująca do tytułu filmu) oraz klimat ciemnych ulic na dzielnicy slumsów.
Naprawdę polecam, ogląda się to bardzo dobrze i aż szkoda, że nie powstała część 2-ga bo pod koniec filmu jest scena, która mogłaby tworzyć dalszy ciąg. Ogólnie oceniam na 6/10.
Co ciekawe - tytułowego dzikusa w filmie zagrał Robert Knepper - ostatnio bardzo znany z roli w "Skazanym na śmierć".