Aktorzy oprócz grania w filmach co raz częściej podnoszą wyżej poprzeczke i biorą się za reżyserie.
Tym razem ten cięzar poddzwignął na swoje barki Olaf Lubaszenko,który oprócz wyreżyserowaniu filmu postanowił zagrać w nim.
Jako nauczyciel zakochuje sie w Stelli (Agnieszka Włodarczyk),która jak pózniej sie okazuje jest dziewczyna gangstera (Cezary Pazura).Żeby tego było mało owy gangster nieswiadomy romansu swojej "laski" chce aby nauczyciel pomógł mu zdać mature.Max (Olaf Lubaszeno) nie chcąc zadrzeć z "mafiozo" próbuje podołać temu zadaniu,chociaż jak sie pózniej okarze to nie jest takie proste.
W między czasie ryzykując życie kochankowie postanawiaja kontynuować swój romans.
Mniej więcej tak przedstawia sie fabuła "E=mc2".
Oczywiście jak zwykle w tego typu produkcjach nie zabraknie przekleństw,seksu i krwi.
Dla mnie film "E=mc2" jest przeciętnym filmem. Niczym szczególnym nie różni sie ten film od pozostałych polskich produkcji jakie mozna było do tej pory zobaczyć.