Film na siłę próbuje być brutalny. Sceny ułożone są tak, aby coś sikało, jakaś ręka zaostała odcięta. Mimo, że nie ma powodu aby została odcięta (chodzi o rękę zombiego w jednej scenie, a nie rękę zarażonego przyjaciela głównego bandyty). Oko odpada pod wpływem zwykłego kompniaka.

Pomijam fakt, że ten film to jakaś amatorka, więc nie wiem czy jest sens zagłębiać się w jakieś założenia czy idee.