5,4 1,2 tys. ocen
5,4 10 1 1216
5,5 2 krytyków
Eden Log
powrót do forum filmu Eden Log

Jeden z najsłabszych filmów w ostatnim czasie, które oglądałem. Pozorowany na artystyczny obraz jest jakiś ciemny i ogólnie niezrozumiały. Nie polecam

ocenił(a) film na 7
pretendent

obejrzyj 2gi raz to moze cos zakumasz:) film niezly, klimatyczny i faktycznie widac miejscami niski budzet i sa momentami dluzyzny ale ogolnie daje mu 6.5/10

dzudo_honor

o gustach się nie dyskutje,każdy ma prawo oceniać film tak jak go odbiera.Dla mnie weterana kina/ prawie 55 lat/to film mroczny , gdzie formapscenorafia przerosła treść- akcja .Na pewno film ma swój klmat, ale jest mało przystępny w odbiorze.

ocenił(a) film na 3
wlodek1001

Dłużyzny to największa wada filmu. Niby jest jeden zwrot akcji pod koniec ale nie ma tu żadnego logicznego dialogu. Ja nie jestem zwolennikiem podawania wszystkiego na tacy jezeli chodzi o fabule ale tutaj przekombinowali w drugą strone.

Ten film wymaga 100% koncetracji ale nie zostajesz w zaden sposob nagrodzony pod koniec seansu.

ocenił(a) film na 8
SC10n

"Ten film wymaga 100% koncetracji ale nie zostajesz w zaden sposob nagrodzony pod koniec seansu. "

Na początku film się zapowiadał przeciętnie, ot jakiś horror sci-fi. Ale naprawdę film był bardzo dobry ,wręcz przeciwnie , widz został nagrodzony końcową sceną, w oczekiwaniu na kontynuację, tak jak w Resident Evil I

ocenił(a) film na 8
hakowy

ja się tam żadnej zapowiedzi kontynuacji nie doszukałem.

ocenił(a) film na 1
hakowy

Na początku film się zapowiadał przeciętnie......potem lało się już z ekranu gorące gówno U_U ✈✈✈✈✈✈✈✈✈✈✈✈✈✈✈
☹☹☹☹☹☹☹☹☹☹☹☹☹

ocenił(a) film na 3
pretendent

Nie wiem co pozytywnego mogę napisać o tym filmie. Mroczny, niezrozumiały, i lekko obłąkany. Nie polecam, ale dla zdesperowanych...

ocenił(a) film na 8
pretendent

Rzadko widać próbę stworzenia "hardcore S-F" bez całej gamy światełek, strzałów z lasera, statków kosmicznych etc.
Oczywiście, ze widzowi jest wszsytko nagrodzone i niemalże wyłożone na tacy (jeżeli umie się patrzeć "behind the scene"). A dla leniwych:
1. Zwrócić uwagę na kreskówkę z drzewem w 1 z ostatnch scen.
2. W pokoju kontrolnym - reminiscencje z pacyfikacji Plantacji.
3. W pokoju kontrolnym - komputer wygłasza status misji Tolbiac'a.
4. Sen o zabiciu Architekta.

Dodatkowo zwracam uwagę na spotkania z Technikami (Architekt, Japoniec, Dziewczyna, Ostatni Technik), jeżeli ktoś uważnie ogląda - przy każdy jest malutka podpowiedź co ma zrobić na końcu Tolbiac, by uratować EDEN LOG.
A ogólnie film mi się bardzo podobał! :D

ocenił(a) film na 6
llnk

"dla wszystkich"
każdy ma to na co zasłużył... ;]

ocenił(a) film na 9
llnk

W pełni sie zgadzam, film jest dla ludzi którzy potrafią usiąść na 4 litery i obejrzeć coś w spokoju. Napewno nie dla rozwydrzonych gówniarzy, ciągle komentujących i pytających się co sie dzieje, a już napewno nie dla tych którzy oczekują papki przy której można wyłączyć mózg.

To taki przykład hard SF. Mi bardzo przypadł do gustu, jestem zachwycony. A gdy ktoś niepotrafi nic wiecej z niego wyciągnąć poza tym że jest mroczny, to bardzo mi przykro z jego powodu :).

Jeżeli komuś się podobał to polecam też: "La Jetee" czyli prekursor "12 Małp".

ocenił(a) film na 3
kuktus

Twoja wypowiedź zawiera się w : bla bla bla.

ocenił(a) film na 9
SC10n

Teraz zabłysnąłeś, czekasz na oklaski?

ocenił(a) film na 1
kuktus

cocktas

ocenił(a) film na 8
kuktus

Hard SF to moim zdaniem najlepszy podgatunek Sci-Fi :) A to, że film wymaga skupienia i odrobiny analizowania to chyba dobrze, nie? Zdecydowanie wolę być przez reżysera traktowany jak ktoś, kto sam potrafi dość do pewnych wniosków niż jak nastoletni przygłup (bez urazy dla nastolatków, jest przecież cała masa mądrych), któremu trzeba wszystko wyjaśnić.

PS: Mi się akurat La Jetee nie podobał. Prędzej bym "Cube" polecił. Podobnie mocny klimat jak "Eden Log" :)

ocenił(a) film na 5
kuktus

A co tu jest więcej do "wyciągania" z tego filmu? Moim zdaniem jest zwyczajnie przekombinowany, nawet nie zostawia zbyt wiele do interpretacji i traktowanie go przez pryzmat ambitnego dzieła jest zwykłym snobizmem. Film ma dobry klimat, do pewnego czasu ciekawie się go ogląda, ale końcówka niweczy praktycznie wszystko.

ocenił(a) film na 3
kuktus

Prekursorzy?! To może sięgnij do "Ga-ga, chwała bohaterom" lub "O-bi, o-ba: koniec cywilizacji". Podobny klimat, ale 100x lepsze filmy (pomimo ubóstwa budżetowego)

ocenił(a) film na 9
Tataaleksandrykatarzyny

Filmy ktore wymieniles sa w tej samej stylistyce, ale La Jette ktore wspomnialem jest prekursorem 12 Malp, to prawie ten sam scenariusz.

ocenił(a) film na 3
kuktus

Sorry, źle zrozumiałem sens twojej wypowiedzi.

ocenił(a) film na 8
llnk

O.K.
Przyznaję - nie rozumiem tego filmu do końca i proszę o wyjaśnienie wątpliwości, wyłożenie mi wszystkiego na tacy.

...:::[SPOILERY]:::'''...:::[SPOILERY i to drobiazgowo dokładne]:::...''':::[SPOILERY]:::...

Fabuła jak ją zrozumiałem:
Eden Log to firma/system zapewniająca energię dla okolicznego/-ych miast(a). Opiera się on na soku wytwarzanym przez korzenie pewnej rośliny, która miast wody żywi się ludźmi, a dokładniej imigrantami wabionymi renomą firmy.
Niestety dochodzi do buntu na dole, a nagranie ujawniające ten niecny proceder jest wyświetlane na wszystkich piętrach ośrodka. Bunt próbują zdławić żołnierze wysłani z wyższych poziomów, lecz architektowi udaje się wyłączyć mechanizm. Aby przywrócić działanie systemowi i zinfiltrować dół, na najniższy poziom zostaje wysłany żołnierz Tolbiac.
Po wykonaniu misji Tolbiac się poświęca (nie rozumiem dlaczego miał to zrobić i jeszcze to rozumieć) podłączając się do rośliny, która (też nie wiem czemu) rozrasta się do dziwnych rozmiarów.

...:::[SPOILERÓW KONIEC]:::...

Jakkolwiek klimat, scenografia i pomysł mi się podobały, tak zakończenie mnie zawiodło. Nie potrafię go zrozumieć i sam schemat nic mi w tym nie pomógł. Tym niemniej z chęcią obejrzę film ponownie ("Dyskrecja... Liczy się dyskrecja.").

ocenił(a) film na 4
Khaosth

S P O I L E R
Ja zrozumiałam podobnie- ale z kilkoma różnicami- po pierwsze ludzie
pracujący na dole(emigranci "z zewnątrz" łudzeni nadzieją osiedlenia się
w mieście, po zakończeniu pracy) wykorzystywali soki rośliny, które
stanowiły (poza źródłem energii na górze) pożywienie dla nich, i przy
okazji miały działanie uzależniające. Kiedy ludzie zaczęli eksploatować
drzewo za bardzo, wówczas sok stał się toksyczny(roślina próbowała się
bronić) i zamieniał ludzi w mutanty. Strażnicy chcieli zapobiec
rozprzestrzenieniu się tej informacji(że drzewo zmienia ludzi i skazuje
ich tym samym na śmierć), więc mieli wyeliminować tych ludzi, którzy
wiedza o co chodzi(czyli wymienieni w jednym z wcześniejszych postów
architekt, botaniczka itd.) Tych ludzi miał wyeliminować nasz główny
bohater, ale dziwnym trafem sok rośliny przedostał się do jego
krwiobiegu(to już mój domysł) i zaczął nim kierować(miał takie chwilowe
migawki kiedy stawał się mutantem). Właśnie dlatego po kolei
wyeliminował wszystko, co zagrażało drzewu(a właściwie wszystkich), a na
koniec podłączył się do drzewa i pozwolił mu przebić szklaną osłonę i
uwolnić się od kabli, które czerpały z niego energię(dlatego światła
miasta zgasły). Zmiana osobowości naszego bohatera to wyższa forma
trujących soków- roślina była mądrzejsza niż ktokolwiek mógł się
spodziewać i obroniła się w najskuteczniejszy sposób.

Tyle moich pomysłów- ma ktoś inną koncepcję?

Pomysł filmu bardzo ciekawy, ale tym, co przesądziło o mojej niskiej
ocenie tego filmu jest sposób kręcenia- kamera ciągle skakała, szarpane
sceny, ciemno, niewyraźnie, ogólnie bardziej mi się zmęczył wzrok przy
tym filmie niż mózg. Bardzo lubię mroczne klimaty, ale nakręcone w
sposób mniej denerwujący, gdzie o klimacie decyduje budowane napięcie, a
nie machanie kamerą.

ocenił(a) film na 8
inana_7

Ja mam kilka swoich domysłów. Tolbiac jak całe mnóstwo ludzi na powierzchni przyjmował sok rośliny. Ponieważ sok miał nie tylko właściwości energetyczne ale również psychiczne, po tym jak został wysłany razem ze swoim oddziałem do pacyfikacji pracowników, drzewo wpłynęło na niego w ten sposób, że sam podległ mutacji (na dole już jako mutant zabija swojego kolegę). Został przez nie wybrany do szczególnej misji, do zniszczenia ludzi którzy w nadmierny sposób eksploatują drzewo oraz do umożliwienia mu dalszej ekspansji. W tym momencie film się zaczyna. Tolbiac u którego mutacja pozornie się cofnęła, budzi się bez pamięci na najniższym poziomie kompleksu i zaczyna swoja wędrówkę ku powierzchni po drodze zbierając strzępy informacji .
I tu zaczynają się schody :/ i luki w moim rozumowaniu :/
na samej górze dowiaduje się prawdy o drzewie i o sobie. Decyduje się na połączenie z drzewem, ale po co te słowa "dla wszystkich"??? co mu się wydawało, że osiągnie??? że zbawi ludzkość? ale nie zbawił, spowodował gwałtowny rozrost rośliny i zniszczenie cywilizacji a na koniec ja opłakuje i podejrzewam własne utracone człowieczeństwo.

Opisałam tylko to co się różni od waszych interpretacji, w całej reszcie się zgadzam. Wiem, że temat stary, ale może odpowiecie i jakoś razem spróbujemy dojść do prawdy?

ocenił(a) film na 7
mistrzpuk

Przejrzałem wszystkie tematy na forum i tylko tu trafiłem na wspólne próby interpretacji, dzięki Wam za to! Po kilku latach od ich napisania, dorzucę swoje.

PONIŻEJ SPOILERY!

Też zrozumiałem to tak, że drzewo broniąc się przed eksploatacją zamienia robotników w mutantów, którzy nie dość, że przestają pracować, to aktywnie przeszkadzają w całym procesie. Z animacji wyświetlanej na poziomie 0 wynikało, że robotnicy korzystają jakoś z drzewa (prawdopodobnie przez picie jego soków?), więc tak można by wytłumaczyć jego wpływ na ludzi.

Ale - Tolbiac nie był robotnikiem. Znalazł się na dole w ramach akcji interwencyjnej (wytłumaczonej w powyższych komentarzach). Drzewo wpłynęło na niego w jakiś inny sposób - nie wiemy jaki, ale po czaszce strażnika obok można domyśleć się, że od kiedy zaginął w akcji minęło sporo czasu. Inny też był efekt tego wpływu - nie zaszły w nim żadne zmiany fizyczne, natomiast stał się niejako "uśpionym agentem" drzewa. Nieświadomym celem jego istnienia stało się już nie tylko bronienie go, ale - kontratak.

Tolbiac był w stanie dostać się na samą górę tylko dlatego, że zachował nie tylko swój wygląd, ale i część swojego człowieczeństwa (w tym ograniczoną zdolność mowy). Stracił natomiast pamięć, a ponadto w krytycznych momentach drzewo przejmowało nad nim kontrolę.

Na górze, jego ludzka część zrozumiała cały proceder wykorzystywania i ludzi (emigrantów-robotników) i drzewa. Stąd właśnie, wydaje mi się, słowa: "dla wszystkich". Natomiast pomysł, żeby skończyć to, podpinając się do drzewa podyktowała mu sama roślina, która w ten sposób zapewniła sobie spokój (a "agent" zakończył swoją misję).

A teraz to, czego nie potrafię sobie wytłumaczyć:

1. Tolbiac najwyraźniej nabył od drzewa jakąś siłę, która pozwoliła mu je rozrosnąć na końcu (np. technik, który podpiął się do drzewa (na poziomie -1), zrobił to tylko w celu powstrzymania mutacji, jak sam stwierdził w swoim nagranym monologu). Dlaczego więc nie zrobił tego wcześniej, np. na poziomie -4? Czy drzewo chciało, żeby zrobił to świadomie, rozumiejąc dlaczego? (Chyba sam sobie właśnie odpowiedziałem :))

2. Nie rozumiem do końca samego procesu generowania energii, pokazanej na końcu animacją. Robotnik wchodzi na najniższy poziom, drzewo go żywi. Robotnik umiera (dlaczego? jak?), a jego ciało ładowane jest do pudełka i wieszane na drzewie. Czy to ciało generuje teraz energię? Czy też ciała te potrzebne są drzewu do jej generowania?

3. Co właściwie wydarzyło się z architektem (poziom -4)? Czy też podpiął się do drzewa w celu uniknięcia mutacji?

Jeszcze raz dzieki za komentarze wszystkich zaangażowanych, samemu ciężko mi to było złożyć w sensowną całość. Oby pomogły następnym, którzy kiedyś tu trafią :)

użytkownik usunięty
pretendent

Ja przy tym filmie wymiękam. Dla mnie cały film był niezrozumiały, przez co nudny. Uwielbiam tak i S-F [również w wersji Hard - ale to raczej książki ;)] jak i ciężkie klimaty, ale jak dla mnie jest to już za bardzo przekombinowane.
Za przykład filmu, który [wg. mnie] jest niesamowity, mogę podać "Źródło".

Ten film po prostu do mnie nie trafił.

ocenił(a) film na 8

Jesteś pierwszym który uznaje "żródło" za film S-F! przeciez to czysta metafizyka realnych wydarzeń - jezeli masz wątpliwości poelcam forum przy polecanym przez Ciebie filmie.

ocenił(a) film na 10

jako przykład filmy który jest typowym współczesnym hollywoodskim filmem, a banda smutasów nazywa go ambitnym i ciężkim podam "Źródło" - nie bulwersujcie się - od razu mówię - nienawidzę Aronofskiego i jego pseudointelektualnych wypocin. Nie wolno ich nikomu pomylić z Eden Log.

A Eden Log wreszcie zakończył martwy ciąg przekiepskich filmów sf które miałem nieprzyjemność oglądać od dłuższego czasu.

Dodam, że dla mnie, jeśli coś jest nie jasne nawet po skończeniu filmu, nadaje mu dodatkowego uroku. Człowiek często jest zauroczony rzeczami których nie rozumie i takie właśnie były moje wrażenia po EL.

Przyznaję - na zakończenie musiałem przymrużyć oko... przymrużyłem oko jeszcze na [SPOILER!!] to prawdziwe źródło energii drzewa [SPOILER!!] - było to trochę zbyt bajkowe.

Na przyszłość rada dla wszystkich - jak macie oglądać film to starajcie się jak najmniej dowiedzieć o nim przed faktem. To otwiera umysł i poprawia odbiór większości filmów (nie Aronofskiego ;) - dodam że jak oglądałem ze zniesmaczoną miną Źródło, nie wiedziałem że to jest pan Darren)

ocenił(a) film na 4
m8ms

Właśnie obejrzałem "Eden Log", no i cóż... Miałem nadzieję na powtórkę z niesamowitego "Pandorum", a dostałem niezrozumiałą papkę.

Po komentarzach w tym temacie, widzę że inni nie zrozumieli z filmu wcale więcej niż ja(jeśli było tam coś więcej do zrozumienia) Chyba twórcy sami nie wiedzieli dokładnie co chcą nam przekazać w tym "dziele". Do samego końca, oglądałem licząc że coś więcej się wyjaśni, ale się nie doczekałem.

Tak jak ktoś pisał wyżej(innymi słowami), ja również uważam że film udaję wielkie dzieło a tak na prawdę jest nie do końca zrozumiałym tworem. Dziękuję, dobranoc! :)

ocenił(a) film na 9
grzesiek600

hahahahaha ludkowie czego tu nie rozumiec to hard sci fi za mala kase za bardzo mala filmik jest swietny ale coz

użytkownik usunięty
pretendent

Potwierdzam film słaby, teksty hę ? słaba gra głownego bohatera, film prosty a wy sie doszukujecie nie wiem czego, ogolnie czas stracony

ocenił(a) film na 5
pretendent

zgadzam sie fil nie zbyt dobry.
Sam początek dobry,ciekawy i wkrecajacy ale dalej robi sie gorzej.jak dla mnie sie dłuży co sprawia efekt nudzenia sie.
Lepszy zdecydowanie jest Pandorum.

ocenił(a) film na 10
pretendent

Sadzac po komentarzach wiekszosci osob, film jest zbyt ambitny dla prostych umyslow - bez obrazy :)
Nie zrozumiales? Nie mogles wysiedziec? NIE ZABIERAJ SIE ZA KINO NIEZALEZNE.
Dla Ciebie vel. was robia filmy w stylu Avatar i inna sieczke, na ogladaniu ktorej nie trzeba sie skupic ani myslec, tylko siedziec jedzac popcorn cieszyc sie efektami specjalnymi. Rzygi.
Z przykroscia stwierdzam, ze coraz mniej ludzi potrafi sie odnalezc na filmie tego typu, smutne.
Kino niezalezne jest jak sztuka, nie da sie jej zrozumiec w 100%, bo jest stworzone tak, zeby kazdy rozumial je po swojemu (oczywiscie jesli masz czym myslec :)).