Bez dwóch zdań arcydzieło. Ten film poza tą dosyć pozytywną otoczką [bo przecież Edward żyje], jest niesamowicie smutny i przygnębiający. Pokazuje jak ludzie reagują w tłumie i jak potrafią bez wahania wbić nóż w plecy komuś kto był dopiero co ich przyjacielem. Świetnie oddany jest stereotyp "szczęśliwych ludzi" żyjących na przedmieściach w takich samych domkach. Mimo ze realia amerykańskie to te sąsiadki bardzo przypominają nasze swojskie babcie z klatek schodowych opowiadających z kim ta spod siódemki się znowu puszcza ;)
Po tych dobrych 8 latach od kiedy pierwszy raz go obejrzałem "smakuje" jeszcze lepiej niż wtedy dla w sumie jeszcze dzieciaka. W zasadzie dziwne ze tak mało nagród zdobył..
Ja kupilem sobie nawet koszulke z tego filmu :D
http://cgi.ebay.com/EDWARD-SCISSORHANDS-Johnny-Depp-VTG-Rock-T-Shirt-S-M-/180540 714692?pt=US_CSA_WC_Shirts_Tops&hash=item2a0910aec4
niesamowite ile na tej stronie jest trolli. i do tego słabych.
A koszulka pozytywna, fajny pomysł :D
hehe zgadzam sie, Ci ludzie sa jak pryszcze na dupie, chce sie spokojnie zrelaksowac, ale one wciaz przypominaja o swoim istnieniu.
Gdy porównujemy kogoś do pryszczy na dupie albo trolli myślę, że trochę się wtedy nimi stajemy :D Więc odrobina powściągliwości. W przeciwieństwie do tej dyskusji film wnosi bardzo pozytywne emocje :) Ciekawa opowieść z fajnym wprowadzeniem i zakończeniem.
Koszulka rzeczywiście mogła by być lepsza.