Przed chwilą przeczytałam, że do roli Edwarda brano pod uwagę Toma Cruise'a! Co o tym myślicie? Bo według mnie, ten film może nie byłby katastrofą (bo to w końcu film Burtona) ale straciłby dużo i nie nazwałabym go wtedy arcydziełem.
Dla mnie jedynym Edwardem Nożycorękim jest Johnny i tak już pozostanie ;)
jakoś sobie nie wyobrażam sobie Toma w tej roli...
Ale myślę że Burtonowi by się udało :)
Kolejna ciekawostka mówi, że Michael Jackson chciał zagrać główną rolę... To dopiero byłoby ciekawe! Ale odpowiadając na twoje pytanie to podobnie jak ty wyłącznie Johhny'ego Depp'a widzę w roli Edwarda:)
ja tam sie z Wami zgadzam, że Depp jest jedyny w swoim rodzaju i ze jak nikt inny pasuje do tej roli.. ale.. Cruise (choc od kiedy zeswirowal na punkcie scjentologii jest najbardziej przeze mnie znienawidzonym aktorem) to w Wywiadzie z Wampirem jest przeswietnie ucharakteryzowany i myslę, że przy geniuszu Burtona, mógłby z niego wyjsc Edwardzik :D