Kiedyś go oglądałem a teraz sobie przypomniałem i zobaczyłem więcej niż 10 lat temu gdy byłem dzieckiem.
Człowiek z mrocznego świata na moment wkracza w świat plastikowy. Wbrew pozorom okazuje się człowiekiem bardziej niż mieszkańcy miasteczka, mimo braku ludzkich rąk i swego nienaturalnego pochodzenia. Jest tak gdyż potrafi czuć i z całego serca chce dobrze. Plastikowi ludzie nie potrafią dostrzec prawdy i nie są zdolni do uczuć wyższych. Jedynym wyjątkiem jest młoda dziewczyna, której nawet rodzice nie biorą na poważnie, nie mówiąc już o chłopaku-przygłupie. Kim i Edward należą do siebie a od reszty dzieli ich nieprzekraczalna przepaść.