Ten film to prawie arcydzieło , prawie bo jego morał nie jest zasadniczo czymś odkrywczym , ludzie są żli bez względu na to gdzie mieszkają i czym się zajmują SPOILER wykorzystują Edwarda do swoich celów widząc w nim nie człowieka a maszynę która dzięki swojej wadzie może spełnić wszystkie ich marzenia a gdy ten zagubi się w rzeczywistości i będzie szukać pomocy nikt nie wyciagnie do niego ręki , wręcz odtrącą go i będą gotowi zlinczować.Postać wykreowana przez Johnnego Deppa (oklaski na stojąco , jego najlepsza rola i pierwsza tak trudna , sprawiła że stał się wreszcie aktorem ) to zlepek kilku różnych postaci ze skrajnie różnych dziedzin , literatury i religii , usosobienie dobra i zła i z jednej strony jest to wrażliwy artysta a z drugiej zagubiony chłopiec który nie rozumie co się wokół niego dzieje a już każą mu dorosnąć , dokładne odzwierciedlenie biografii Johnnego , jest aktorem wszyscy go lubią i cenią gdyby nim nie był ludzie nie zrcali by na niego uwagi.
Kolejna ogromna zaleta to scenografia , nałożenie tak różnych i skrajnych sztuk od kiczu po gotyk , zdjęcia , charakteryzacja , prawie wszystko przemawia za tym by uznać film za arcydzieło ale uważam że jednak czegoś tu brak , scenarzyści zostawili sobie domknietą furtkę na wypadek gdyby wytwórnia zechciała powrócić do Edwarda i to niepokoji a znając Amerykanów to wrócą do tematu bo film był kasowy ale niemniej "Edward Nozycoręki" to wielkie kino z wybitnym Johnnym Deppem , film który porusza i daje do myślenia , osbiście polecam bo to film o każdym z nas.