Edward Nożycoręki

Edward Scissorhands
1990
7,7 412 tys. ocen
7,7 10 1 412192
7,6 62 krytyków
Edward Nożycoręki
powrót do forum filmu Edward Nożycoręki

"Edward Nożycoręki" jest pierwszym wspólnym dziełem oryginalnego i brawurowego duetu: Deppa i Burtona. Zderzyły się tu dwie osobowości - reżyser o nieposkromionej wyobraźni i aktor, przed którym nie ma ról nie do zagrania. Mieszanka wybuchowa. No ale co z tego wyszło?

Film, który można interpretować i odbierać na wielu poziomach. Pierwszym z nich jest opowieść o samotniku. Chłopcu wyalienowanym nie z wyboru, ale poprzez własną odmienność. Burton dokonał oczywiście swoistej paraboli - Edward zamiast rąk ma mnóstwo nożyc, ale tak naprawdę chodzi o to, aby pokazać jego inność, oryginalność. Istotne jest to, że robi później z tego niezaprzeczalny atut - strzyże żywopłoty i włosy mieszkańcom. Pozornie znalazł więc swoje miejsce. Ale przychodzi miłość - znienacka i w niewłaściwej osobie, co jest przedmiotem kpin, w dalszej części filmu prowadzi do nieuniknionej tragedii. Epilog, który jest równocześnie klamrą filmu, pokazuje jednak, że wszystko można odwrócić na swoją korzyść - miłość zostaje wyidealizowana. Być może to lepiej, ponieważ w zderzeniu z codziennym życiem losy zakochanych mogłyby wyglądać diametralnie inaczej.

Burton z delikatną ironią portretuje małą, zamkniętą społeczność, w której ludzie wszystko o sobie wiedzą, i która ożywa poprzez nieustanne plotkowanie. Pozornie wszystko jest idealnie - kolorowe domy i samochody, uśmiechy niemal nie schodzące z twarzy. Ale jest to tylko fasada, za którą kryją się prawdziwe zamiary mieszkańców. W takim świecie najładniejsza dziewczyna marnuje się w związku z chłopcem, który jest postrzegany jako najsilniejszy i najefektowniejszy, oczywiście jest też bogaty. Nie jest to związek szczęśliwy, ale na taki wygląda z zewnątrz. Dopiero pojawienie się Edwarda odsłania całą fałszywość panujących i mocno skostniałych relacji.

"Edward Nożycoręki" jest znakomicie zrealizowany i zagrany. Był świeżym powiewem, oryginalnym i ciekawym. Johnny Deep idealnie łączy komizm bohatera wynikający z nieprzystosowania i dopiero poznawania realiów rządzących "prawdziwym światem". Jawi się jako postać niewinna, za co płaci wysoką cenę - jest skazany na dojmującą samotność.

W idealnym świecie odmienność Edwarda byłaby doceniona. Ale przypadek Tima Burtona, reżysera wybijającego się silną indywidualnością i autorskim spojrzeniem na kino, człowieka spełnionego i cenionego, jest pocieszający.

użytkownik usunięty

niby wszystko sie zgadza, ale ten film jakos do mnie nie trafia...