go na końcu zrobiło, był takim dobrym człowiekiem :)myślałam, że ktoś mu jednak w końcu pomoże, a wyszło na to, że znów pozostał samotny, myślałam, że będzie inne zakończenie :), smutny film, ale wspaniały
tak, bardzo smutny, ale jeszcze wspanialszy ;)
no cóż, większość ludzi niestety lubi, jak wszystko jest "idealne, piękne i nudne", a kiedy w końcu pojawi się wyjątkowa osoba - której symbolem jest przecież Edward,
najpierw się zaintertesują,
a później brutalnie porzucą...
pomyśl tak: Edward może i pozostanie samotny, ale zostanie sobą - nie zostanie "przekuty"...
mnie to zawsze pomaga :D