dwie godziny pokręconej akcji z której nic nie wynika. Główny bohater przenosi sie w czasie a nigdzie nie ma pokazanego wehikuum którego używa. Gra aktorska jest na poziomie Johnego Deppa - czyli do bani.
Scenariusz napisał jakiś idiota albo naćpany debil - skoro normalny człowiek nie może się domyśleć o co w tym filmie chodzi... raz jest bogaty i szczęśliwy raz jest dzieckiem a raz nie wiadomo czym ...
totalne dno - co wy w tym widzicie???
Chłopcze co sikasz na siedząco....
Mów za siebie a nie za wszystkich...twoje opinia nie jest wykładnią a tyś nie jest wyrocznią... " Fakty,koleś.Fakty-" ...Jeśli dla ciebie rola Roberta Kneppera w "Prison Break" była beznadziejna i to jest dla ciebie fakt...a "efekt motyla" to beznadziejny kicz i tandeta..
to powiem ci że co najwyżej ...jest to twoja opinia...która powoli ch... mnie obchodzi...
cyt: "znów wkładasz mi w usta swoje słowa(nic innego włożyć nie możesz...) "...niewiem kto i co dokładnie ci kolego wkładał w usta ...ale współczuje...bo ślad na twej psychice pozostawił...
P.S Dla mnie bezwzględu na to czy "efekt motyla" to film dobry czy nie...jednego jestem pewien..Cieniasem to ty jesteś koleżko , który rżnie ważniaka co cholernie wkurwia...jak się domyślam nie tylko mnie
"Domyślam"... Odważne twierdzenie, koleś... Jak na ciebie, to cholernie odważne...
Ty juz sie urodziles idiota czy ktos ci za to placi??? znawca ekranow bruhahahahaha A Johnny Depp chociazby w "Edwardzie nozycorekim" zagral doskonale. wracaj do przedszkola umyslowy impotencie. Jak mozna tego filmu nie rozumiec?
Znawco, nie lubię cię, ale z tą PROWOKACJĄ to był chyba jednak dobry pomysł. Takich łomów jak tutaj, to już dawno nie zaobserwowałem... Troszeczkę inteligencji ze strony fanów "EM", i do tego nawet by nie doszło... Na forum "Ojca Chrzestnego" takie PROWOKACJE zazwyczaj spadają z TOP po 2 dniach. Sami sobie odpowiedzcie na pytanie "Dlaczego?"...
Witeczek...a teraz postaram się udowodnić tobie...bo ja już to wiem...że jesteś albo ściemniacz albo głupi albo mijasz się z prawdą...albo wszystko naraz...
napisałeś w temacie obok :
cyt: "Kubrick - to jest to :) "Mechaniczna Pomarańcza", "2001: Odyseja Kosmiczna" i "Lśnienie"... Ja też kiedyś lubiłem "EM", ale właśnie dzięki takim ARCYDZIEŁOM wyrosłem z takich GNIOTÓW." ...można z tego wywnioskować że kilka lat temu obejrzałeś "efekt motyla"..i ci się podobał (rozumiem że przeżyłeś "oświecenie") i nagle sięgnołeś po starsze genialne filmy typu "Lśnienie(1980)" ,"Mechaniczna pomarańcza(1971),"2001:Odyseja Kosmiczna(1968)..bo oczywiście przed obejrzeniem "EM(2004)" nie miałeś pojęcia że istnieją tak genialne filmy...bo w innym razie nigdy by ci się nie spodobał taki gniot jak "efekt motyla"....słuchaj mało wiarygodnie to brzmi....
Ja oglądam film i albo mi się podoba albo nie...w 2004 roku obejrzałem kilkadziesiąt filmów..a zapamiętałem tylko trzy (jeśli się nie myle czasowo) to była "pasja","powrót króla" i właśnie "efekt motyla".....
Kolego...ja "Lśnienie" z Nicholsonem oglądałem dawno temu ...kiedy jeszcze pierdziałeś w pieluchy.. i nigdy nie porównywałem tego filmu do "EM"..bo to byłaby obraza dla geniuszu J.Nicholsona...
Bądz co bądz "EM" to dla mnie film godny polecenia i obejrzenia ...jak się ktoś ze mną nie zgadza to ok ...wolność słowa...ale teksty od takich pierdków jak ty "WITECZEK" którzy krytykują by się dowartościować albo wymądrzać..spływają po mnie jak krople deszczu po szybie....
Przepraszam wszystkich urzytkowników za (częste błedy ortograficzne,czasem wulgarny język i przedewszystkim za długie wywody)
pozdrawiam !!!!! :-)
P.S Albo oglądasz filmy z ogromnym opóżnieniem po premierze....że tak póżno dojrzewasz "intelektualnie" bo większość twoich ulubionych filmów jest dużo starszych od "efektu motyla"...który ci się przecież podobał ale z niego wyrosłeś.... LOL
Cytujesz, a nie rozumiesz :) "Wyrosłem". Tak samo jak z wieczorynki. Kiedyś oglądałem, teraz mam ją za głupią. Kiedy zacząłem oglądać filmu bardzo dobre (czyt. od kiedy zarejestrowałem się na FilmWeb) wyrobiłem sobie gust, i już wiem, co jest gniot, a co nie jest. Przepraszać nie musisz, a "Lśnienie" oglądał praktycznie każdy - nie masz się czym chwalić. Lepiej jakbyś przeczytał książkę Kinga.
W dalszym ciągu uwarzam że jesteś mało wiarygodny...chyba że ....
jesteś jeszcze bardzo młody i dwa,trzy lata temu oglądałeś jeszcze wieczorynki i filmy "płytkie" takie jak np"EM".
Ukształtowałeś sobie gust filmowy na podstawie opini zaczerpniętych na forum takim jak te...ok ma to jakiś sens...mniejszy lub większy...
Niechwale się że oglądałem "Lśnienie" i nie masz racji że każdy ten film oglądał...myśle że procentowo większość ludzi obejrzało "Matrix" czy "trylogie Gwiezdnych Wojen"..bo przynajmniej ludzie mojego rocznika(1975-1979)mieli do wyboru albo radziecką dobranocke albo "5-10-15" albo pójść z tatą na "gwiezdne wojny" do kina.
Niechce cię obrażać człowieku,ani nie życze sobie byś ty mnie obrażał... uwierz mi że obejrzałem w swoim życiu tysiące filmów..i na tym tle masowych amerykańskich produkcji..."efekt motyla" to naprawde film godny obejrzenia...a takie perełki jak "Ojciec Chrzestny","Dawno temu w ameryce", "Lśnienie",Lot Nad kukułczym...","Skazani na Sh..."..na takie filmy długo trzeba czekać...a niewiem czy sie orientujesz, że rocznie w stanach powstaje około 2 tysięcy filmów! (tak gdzieś przeczytałem) .."Efekt Motyla" na tle tego masowego kiczu "Armagedon,Szklana pułapka4,X-meny..piły..i inne piło-podobne horrorki" to film naprawde dobry i godny polecenia.....
Nie zgadzam się z opiniami że "Efekt Motyla" to arcydzieło i jeden z najlepszych filmów wszechkategorii...ale jeszcze bardziej niezgadzam się z opinią że "EM" to GNIOT... bo jeśli tak ..to ty gniota nie widziałeś....
Przepraszam, za tak długie wpisy..ale czasem wchodze na filmweb by przeczytać jakąś wywarzoną opinie na temat filmu , który zamierzam obejrzeć i czytam dwa rodzaje opinii.. 1).Super,Arcydzieło itp i 2).Gniot, gówno film dla dzieci.... no i co ? i gówno z tego wychodzi... bezsennsu i bez smaku..
Pozdrawiam
Jak już chłopaku trochę ochłonąłeś, to możemy porozmawiać. Zamiast pluć jadem zaczynasz pisać z sensem. No to lecim:
Zgadłeś, jestem bardzo młody. Bez jaj, 4 lata temu już wieczorynek nie oglądałem, ale do ludzi dorosłych na pewno nie należę. Gustu nie ukształtowałem wpisami na forum - to troszeczkę głupie twierdzenie.
"Dawno temu w Ameryce" mi się nie podoba(prócz świetnej roli De Niro) z resztą "Pewnego razu na dzikim zachodzie" też jest moim zdaniem średnie. Nie przepadam za Leone - za bardzo rozwleka. Ale niektórzy się tym upajają (pozdro, Uzi :D )i wypisują "ochy" i "achy" na forach. Ich sprawa :)
Cały czas uważam, że "EM" nie jest godny polecenia. Co w nim dobrego? Aktorstwo leży, muzyka kwiczy, scenariusz na siłę próbuje udawać ambitny i "trudny", wykonanie też nie jest nadzwyczajne... Oczywiście, że są gorsze filmy (tamte mają ode mnie 1 i 2, "EM" dostał 3) ale nie można przez ich pryzmat oceniać innych filmów, bo wtedy każdy na wyjściu ma 7 :)
No, teraz to ja też pozdrawiam :)
witeczek, bardzo proszę abyś pokazał filmy na które głosujesz ;] Jeśli chodzi o Twoje wypowiedzi - no cóż, nie każdy ma ten sam gust. lecz śmieszą mnie co niektóre wywody z argumentami "stojącymi" przeciw danej produkcji
nie zaczynaj z nim dyskusji. on nie jest normalny, przesiaduje tutaj bo "jedyną jego rozrywką jest publiczne objeżdżanie takich gniotów", na prawde godne pożałowania. ostatnio rzadko go tutaj widuje... może znalazł sobie dziewczyne i ma inne zajęcia?..
wolfgang :)) Dzieki za male uprzedzenie. Cóż. Taki człek. Ja sam dużo przesiaduje w tymże serwisie lecz nie śmiem wyzywać innych od kretynów i tym podobnych (oczywiście są wyjątki ;] hehe Pozdro
Po pierwsze: facet ktory zalozyl ten temat to jakis totalny dzieciak, i nawet jezeli probowal jakiejs prowokacji to mu nie wyszlo zrszta to nie miejsce.
Po drugie: przeczytalem ta cala "dyskusje" i dochodze do wniosku ze ludzie ktorzy biora niej udzial lubia sie obrzucac blotem. Po co? Za cholere nie potrafie tego zrozumiec. Zalogowalem sie na tym forum zeby dyskutowac z inetligentnymi ludzmy o roznych gustach filmowych, wymieniac sie na racje, itd. Co widze?? Tyle w Was wrgosci ze zal dupe sciska. Zal mi Was ludzie ze daliscie sie wyprowadzic z rownowagi przez takiego Witeczka. To jest ciezki typ czlowieka, ktory nie potrafi zrozumiec ze inni maja swoj gust.
Po trzecie: na ortografie przy pisaniu na klawiaturze uwazam tylko w szczegolnych przypadkach Np. na informatyce na uczelni. Podejrzewam ze jak tutaj bede pisal bez ż, ó, ą, ę wszyscy sie polapia o co mi chodzi i to wcale nie oznacza ze jestem jakims polinteligentem, debilem czy jeszcze kims.
Dochodze do wniosku ze na tym forum wiecej poswieca sie na obrzucanie sie eufemizmami niz na konstruktywna duskusje. Rozwazalem skasowanie konta ale sa jeszcze tutaj ludzie ktorzy potrafia przedstwaic swoj poglad w normalny sposob bez obrazania wszytskich do okola.
Skonczylem
"trzepot skrzydeł motyla może spowodowac nieprzewidywalne skutki po drugiej stronie globu"-to jest motyw przewodni który najpierw należy zrozumieć, aby wypowiedzieć się o tym filmie. Chodzi o wrażliwość układów nieliniowych na małe zmiany warunków początkowych;Evan zmieniając przeszłość w nieprzewidywalny sposób wpływał na przyszłość-co w tym nie do zrozumienia?Film metafizyczny zainspirowany pewnymi teoriami.a ta jego choroba wywołana genami ojca i towarzystwem pedofila-prawdopodobne również w życiu.Uważam że film nie jest całkiem z kosmosu,ale nie należy doszukiwać się racjonalnego wytłumaczenia przenoszenia w czasie/np.wehikuł/.Fil uważam za nie zły.
Dygresja:co jest bardziej prawdopodobne:magiczna maszyna czasu czy wyobraźnia,może choroba?! Pozdrawiam