Film momentami przypomina Marvela. Przy produkcji były zaangażpwane osoby, które tworzyły Sanktuarium i Rytuał. I widać że czerpaly z tych filmów dość mocno. Główny bohater nie przypomina księdza Amortha a Papież Jana Pawła II no ale to hoolywood wiec są ignorantami. Skuterek ferrari jest przesłodki :)
Diabeł miał szczęscie że do pomocy Russelowi Crowe nie został zatrudniony Gerard Butler bo by zrobili w tym opactwie drugi Stalingrad :)
Są cycki wiec mocne 5/10
bo najwidoczniej uznali ze postać JPII będzie problematyczna.. Ale skoro to Amorth to nie ma innej mozliwości historycznej. Pewnie to ma byc luźne
w czym problematyczna ? Cały film to bajka, jedyne prawdziwe to jest imię i nazwisko Amortha ktory był zwykłym kuglarzem i fantastą, wymyslał bajki zeby sprzedawac swoje książki i utrzymywac wrazenie ze jest potrzebny do czegos jako egzorcysta