Lubię slasher-y, a dwie części Wolf Creek Greg-a McLean-a uważam za wzorowe w tym gatunku. Szedłem wiec z nadzieja na dobry klimatyczny film. Niestety reżyser nie wiedział na co sie zdecydować czy ma byc poważnie, czy śmiesznie. Sceny gore tez nie przekonują wiec wyszedł taki misz masz, który na szczęście nie trwa zbyt długo. Gdzieś na obrzeżach Bogoty znajduje sie biurowiec Belko Industries. Pracownicy (80-ciu)zostają zamknięci i poinformowani, ze maja zacząć sie eliminować przed upływem określonego czasu, gdyż w innym wypadku zginą. Początkowe żarty zamieniają sie w niepokój i panikę. Plakat filmu informuje nas, ze mamy do czynienia z połączenia Office i Battle Royale. Niestety nie dorównuje tym produkcjom. Zamysł dobry ale brak konsekwencji czym ten eksperyment miał byc.