PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=411063}

Elegia

Elegy
7,1 27 202
oceny
7,1 10 1 27202
7,0 9
ocen krytyków
Elegia
powrót do forum filmu Elegia

jesli wybierasz sie na ten film, nie czytaj bo zdradzam kluczowe elementy fabuły :P

Wiązałam spore nadzieje z tym filmem, kilka miesięcy temu nie mogłam doczekać się premiery, wreszcie produkcja z klasą, świetnymi aktorami i klimatem... no i byli świetni aktorzy, a raczej Kingsley - najmocniejszy punkt filmu i Patricia Clarkson,szkoda ze w drugoplanowej roli. Penelopa tym razem mnie zawiodła, ładna z niej osóbka, ale w tej roli nie pokazała w zasadzie nic więcej poza urodziwym obliczem, może miała być "niewidzialna",jak to o urodziwych kobietach mawiał bohater tegoż dzieła.
Film dobrze zrobiony, ładne ujęcia, dobra muzyka. NIestety zabrakło tego na co najbardziej liczyłam, co sprawiłoby że po wyjściu niemogłabym się otrząsnąć i chciałabym wrócić do tego obrazu, czegoś do skłoniłoby mnie do myślenia, zastanawiania się. Nie było momentu który by mnie zaskoczył, zawstydził, wycisnął łzy, za to pojawiło się sporo scen wręcz przewidywalnych, np.moment spotkania pary głównych bohaterów po kilku latach: Consuela jakaś niemrawa, w krótkich włosach- w tym momencie 90% osób na sali kojarzy - oho, krótkie włosy, chemioterapia, rak. Troszkę to nazbyt banalnie wyszło...a to tylko jeden z podobnych momentów.
Główny bohater ma wzbudzać naszą sympatię, obrazować człowieka w głębi ducha wrażliwego i szukającego miłości, nieudacznika życiowego ukrywającego się pod maską Don Juana..Mamy go podziwiać! Tylko za co? Bo ja nie mogłam się doszukac cech, które tego pana pozwoliłyby mi polubić i zrozumieć. Do tego uroczy kontrast- sposób ukazania syna, jako niesympatycznego sztywniaka, który jest godny politowania bo ma inne priorytety niż tatuś, a na dodatek( o zgrozo) jest szczery wobec żony. Oczywiście na końcu tatuś i syn wracają do pierwotnego stanu szczęśliwości, bo w kryzysowych sytuacjach amerykańska rodzina zawsze poda ci pomocną dłoń.
Wracając do głównego bohatera, jego przemiana wewnętrzna zaszła na skutek oszałamiająco pięknej kobiety, więc co reżyserka tak naprawde stawia na piedestale? Ano... fizyczność, i jakkolwiek ckliwe miało być zakończenie, ukazujące głębie miłości do Consueli i jej walory świata wewnętrznego,nie wyszło. Widz cały czas skupia sie na tej fizyczności, podstawią związki i całej relacji Profesora i jego uczennici jest seks. To pożądanie i namiętność są kluczową rolą w tym związku, od tego się zaczyna i na tym mogłoby kończyć( i wtedy film paradoksalne wypadłby lepiej, sensowniej i logiczniej) potem nagle pojawia się hasło o pięknej duszy Consueli, której w zasadzie nie ma, bo nie znamy jej do końca obrazu.Przynajmniej ja nie mam pojęcia jakie cechy osobowości ma Consuela, wiem że ma ładne piersi i jest "dziełem sztuki".

Miała być opowieść o głębokim uczuciu, jest opowieść o płomiennym romansie i pożądaniu, niektórzy sprowadzają do to jednego i tego samego, ja niestety mam pecha i troche inaczej patrze na te sprawy.

Film nie jest zły, jest przeciętny, niestety tylko przeciętny... a miało być tak pięknie :(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones