Jestem oszołomiony, przerosło moje oczekiwania to co zobaczyłem.
Aż nie wypada się rozpisywać , po prostu fenomenalny.
PS: I wybierzcie takie kino gdzie nie ma dużo ludzi, ja tak zrobiłem i to było ważne i mądre posunięcie ;)
hehe, wyobraź sobie, że miałam to "szczęście" oglądać ten film z zaledwie kilkoma osobami na sali, niestety znalazły się trzy czy cztery gówniary (inaczej chyba nie da się ich nazwać) i w zasadzie popsuły mi całą przyjemność. Ale abstrachując, film rzeczywiście był świetny, poruszający, refleksyjny, klimatyczny... Chętnie obejrzę go jeszcze raz :) Pozdrawiam :)
No widzisz, a u mnie było 8 osób na całej sporej sali. Nikt nie miał popcornu, nie śmierdziało kurczakami ani tortillą, nawet nikt nie szeleścił cukierkami ;D Żyć nie umierać. A film miałem już wcześniej na płycie, kusiło korciło żeby obejrzeć ale doczekałem do kina, a teraz sam z przyjemnością obejrze sobie w laptopie. Ale to dopiero za jakiś czas...