a poruszał. Brak pośpiechu i świetna rola Bena Kingsley'a ( szczególnie gra twarzy ).Zdjęcia też zrobiły swoje.
Cieszę się że też Ci się Ben podobał (chyba, że jesteś kobietą - to się nie cieszę). Doskonale pasuje do tej postaci - to opanowanie, charyzma za którą "PISZCZĄ" małolaty (i nie tylko).
Penelope też nieźle wypadła.
Rzeczywiście ma piękną twarz doskonale wychodzi na tych czarno-białych zdjęciach - jakby urodziła się do pozowania.
Ale gdy przychodzi do niego będac już chora i odsłania swoje nagie ciało to tak jakby chciała pokazać coś więcej niż tylko te piersi które zaraz straci. Tak jakby przez ten aparat miał dojrzeć jej wnętrze...
I w tym ujęciu wydaje się być taką naprawdę zwykłą kobietą - wielkie aktorstwo - wspaniale razem wypadli