wróciła do niego ponieważ on jako jedyny kochał przede wszystkim jej ciało (zresztą bardzo ubolewał nad faktem że ona jego "tylko" uwielbia a nie pożąda). On kochał jej ciało, które lada dzień miało zostac oszpecone....myślę że dopiero w tym momencie tak naprawdę ją zobaczył. przestała być dla niego niwidzoczna. przestała być tylko skorupą pięknej kobiety.
A film...ciekawy i moim zdaniem dobrze przedstawiający starość wraz z jej wszystkimi lękami. Lękiem przed samotnością i zmianą. Bo miłość (prawdziwa, a nie tylko cielesna) była dla głównego bohatera ogromną zmianą, nowością. Była czymś czego nie znał przez całe swoje życie i dlatego tak bardzo się jej obawiał i nie chciał dopuścić do siebie.