troche dziwne że przy takim budżecie charakteryzacja "pułkownika" była rodem z lat 90tych
to jedyny minus tego filmu stąd gwiazdka niżej
Austin Butler tak genialny jak Joacquin Phoenix w "Walk the line" z 2005 :) eh!
Kolejny świetny fim muzyczny do oglądania w kółko. Czekam na Oscary i znów potańczę z mężem przy Hound Dog :P
Uwielbiam fakt że dali Toma Hanksa do filmu o Elvisie, po tym jak w Elvis odgapił ruchy od Forresta :D
M.Jackson....identyko historia x lat później...w końcu mało kto wie, że mówił Lisie o inspiracji jej ojccem oraz że też umrze wcześniej i też na serce...
"Kluczowym elementem opowieści jest jedna z najważniejszych osób w życiu piosenkarza jego żona Priscilla Presley." - nie, az tak nie podkreslono jej roli w filmie, ale tutaj moje wrażenie. Przypatrywalam sie i skupiona bylam na grze glownego aktora, ktorego nota bene nie kojarze z żadnego filmu - ładnie sie wstrzelil...
więcej
Ponad podzialami rasowymi wbil sie w historię muzyki. Pięknie zagrana rola Elvisa świetnie opowiedziana historia, ja sie poryczalam na końcu przy unchained melody. Piekny glos i unikatowy talent
Polecam z calego serca.
Jako fan Elvisa Presleya byłem mocno rozczarowany stosunkowo niewielką ilością muzyki tego wybitnego rock’n’rollowca. W tego typu filmach powinno się aż roić od muzyki głównego bohatera jak np. w Bohemian Rhapsody. Niestety, tutaj liczbę kawałków można zliczyć na palcach 1 ręki. Zamiast tego wpleciono współczesną...
Wytrzymałam pół godziny oglądania tego dzieła. Film o wielkim człowieku muzyki i o niczym. Austin, choć trochę podobny do Elvisa, ma zbyt ostre rysy i jakoś mi nie pasował do tej roli. Dla mnie ten film jest nijaki podobnie jak Rapsodian.
I z tym by się zgodził. Żeby była jasność zagrał bardzo dobrze ale braki były. Najsłabiej mu wyszła scena płaczu w garderobie swojej matki po jej śmierci. I to fachowcy pewnie wychwycili. Ogólnie cały film gra na posągowej minie. Co do ujęć na scenie śpiewu , tańcu , naśladowaniu ruchów Elvisa , to już klasa światowa....
więcej
Początek był trochę chaotyczny , między innymi montaż. Narracja też nie do końca mi się podobała. Mimo wszystko film nie stracił nastrojowości i oglądało się go przyjemnie.
7/10
W mojej nic nie znaczącej ocenie szalenie błyszcząco z nogą frywolnie podrygujacą. Trochę wygładzona historia z biednym Elvisem. AustinB. na tak, TomH. jako nader przekombinowany okrutnik.
Film bardzo udany, ale brak " Love me tender" w soundtracku jest zaskakujacy. To chyba najbardziej rozpoznawalny utwór Elvisa.
Jeżeli chodzi o rolę Tom Hanks. ( Nie wiem jak była prawdziwa historia ). Ale aktor tak fenomenalnie wczuł się w rolę tego sk**wiela menadżera że uwierzyłem że tom jest taki naprawdę szacun