Bogata i pławiąca się w luksusie para postanawia spędzić dzień na podróży jachtem wraz z psem. Mężczyzna lubi robić zdjęcia swojej żonie (Marina Langer), kiedy ta śpi nago, ale ich związek powoli dogasa. Problem zaczyna się gdy on i ona zapraszają na jacht mężczyznę i transwestytę (bądź transeksualistę) z niższych sfer. Sytuacja zaczyna powoli eskalować w stronę napięcia, terroru i tortur.
"Ensalada Baudelaire" to inspirowany "Nożem w wodzie" (1962) Polańskiego eksploatacyjny thriller, który może także budzić skojarzenia z ongiś skandalizującym "Ostatnim domem po lewej" (1972) Wesa Cravena. W trakcie seansu nie mogłem też oprzeć się wrażeniu, że podobne wydarzenia miały miejsce choćby w mistrzowskim "Funny Games" (1997) Hanekego.
Jednak "Sex and Violence", choć momentami dość nieprzyjemny w odbiorze nie dorównuje obu powyżej wymienionym filmom czy np. "House on the Edge of the Park" (1980) Ruggero Deodato pod kątem intensywności terroru. Owszem, Marina Langer jest bita, poniżana i zmuszana do bycia posłuszną, co może zakłopotać ludzi nie obeznanych z kinem eksploatacji, ale antagoniści są bardziej irytujący niż przerażający. Niemniej jednak znajdą się w niniejszym filmie sceny, które prędko nie wypadną z głowy np. przypalenie kubańskim cygarem. Nie będę spojlerował, powiem tylko, że końcowy twist albo wkurzy albo zaintryguje widza.
Pierwszy seans. Czas trwania: 86 minut.