że będę widział sutki na ekranie.
Generalnie scena jak z niejednego filmu erotycznego.
Taka scena w komedii?
'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).
Nie ma nic złego w nagości w komedii. Prawie każda europejska komedia ma w sobie trochę nagości i wydaje się to całkowicie stosowne. Problemem jest przedstawienie. Nie chodzi o to, że postać Eriki Eleniak pojawia się nago, ale o to, jak jest ona bezczelnie seksualizowana przez cały czas trwania filmu. I tak, scena miłosna jest wykonana w wyjątkowo złym guście, jak w najtańszych filmach wideo.