Gdy w 1981 r. założył z grupą młodych designerów studio Memphis (nazwa pochodzi od piosenki Dylana „Memphis Blues Again”), świat stanął na głowie. Młodzi mieszali materiały i style, chętnie sięgali po laminat i plastik, kolorowe żarówki, nietypowe obicia. „Samochodowy lakier może być równie piękny jak abstrakcyjny obraz”, tę dewizę przywiózł Sottsass z Nowego Jorku – jego funkcjonalne meble kryte utwardzanymi farbami dawały temu świadectwo. Karl Lagerfeld umeblował nimi swój apartament w Monte Carlo, jednak dla wielu projektantów starej daty Memphis było anatemą.
więcej:
http://www.rp.pl/artykul/81821.html
Możemy mówić o fenomenie Memphisu i o sukcesie, którego nie spodziewało się z pewnością kilku projektantów gdy pod koniec 1980 roku w Mediolanie stworzyli grupę, której celem miało być zbliżenie kultury masowej ze sztuką. Założycielem grupy był Ettore Sottsass – włoski projektant działający w latach 70. w awangardowym studio Alchimia, które opuścił bo chciał żeby nowe projekty weszły do produkcji na szerszą skalę a nie pozostawały w sferze prototypów. Już pierwsza wystawa Memphisu w 1981 roku przyniosła im rozgłos a do grupy dołączyli projektanci z całego świata. Młodzi designerzy skupieni wokół Sottsassa projektowali wszystko począwszy od mebli, po ceramikę, szkło, lampy po architekturę wnętrz i elementy urbanistyki. Wprowadzili nowy sposób postrzegania i projektowania sztuki użytkowej. Mniej ważny był funkcjonalizm i racjonalizm, do głosu doszła psychologia, zmysłowe poznanie, oryginalność i artystyczna kreacja. Dla projektantów pierwszorzędną rolę odgrywały dekoracja, kolor i materiał. Memphis tworzyło czerpiąc z art déco, kiczu lat 50., pop i op artu, wprowadziło do wzornictwa nowe materiały, przede wszystkim laminat w krzykliwych kolorach i nowatorskich wzorach a szkło, blachę, neonowe rury czy świecące żarówki projektanci łączyli z marmurem i masą perłową. Powstały przedmioty zabawne o ironicznej często wymowie bo, jak mówił Sottsass: Stół może potrzebować czterech nóg ze względu na funkcję, ale nikt nie może powiedzieć, że te cztery nogi muszą wyglądać tak samo.
więcej:
http://artandbusiness.onet.pl/1253101,0,1,artykul.html