Lata czekania i co? Pohuczało, potrzaskało, Ritsuko obcięła włosy i wygląda jak Annie Lennox, Kaworu pogłaskał, pobełkotał i zszedł(tradycja), a z ust jednej z postaci pada moje życiowe motto: "Co zrobiłaby Ayanami?". Mimo kilku ciekawych pomysłów, coś nie czuję, by nowa Eva zastąpiła w moim sercu starą(albo nawet mangę Sadamoto). Zobaczymy, jak całość się zakończy, póki co Hideaki Anno z pewnością po raz kolejny udowodnił, że potrafi "zniszczyć rynek anime". Pokopał fanów po kostkach równo, ale tego należało się od samiutkiego początku spodziewać. Szkoda, że mnie film(poza kilkoma scenami cierpienia Shinjego - jak zwykle fenomenalna Megumi Ogata!) kompletnie nie ruszył.