Nie miałem niestety okazji oglądania tego filmu w kinie IMAX, ale mimo wszystko jestem pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłem. Zresztą filmy górskie zawsze robiły na mnie duże wrażenie i mam do nich słabość. Przede wszystkim piękne zdjęcia, i to nie tylko te z rejonu Himalajów (które są oczywiście niesamowite), ale także krajobrazy czerwonych skał Utah i klify w Hiszpanii (świetne zdjęcia podczas wspinaczki w przewieszeniu:) Film robi chyba tak wielkie wrażenie ponieważ kręcony był rzeczywiście na Evereście (brawo za wtarganie kamery na taką wysokość) a "aktorami" są autentyczni wspinacze i szerpowie. Pięknie pokazana jest pasja i determinacja ludzi wchodzących na dach Ziemii. Najbardziej podobały mi się momenty przechodzenia po drabince przez szczeliny lodowca Khumbu, wspinaczki po pionowym lodzie, zdjęcia basecamp w nocy i wspinanie w nocy przy czołowkach... ehhh... dużo było fajnych momentów, cały film jest rewelacyjny, tylko szkoda że taki krótki....