Chyba zartujesz, znam ponad sto filmów które sa warte obejrzenia i do tego laseczki sa o wiele bardziej pociagajace.

Rezyser jest niekonsekwentny robiac poczatek gdzie kazda z kobiet jest demonem, a pózniej okazuje sie ze tu nie chodzi o zadne opetanie zbiorowe tylko o jednego demona który moze zmieniac cialo tylko i wylacznie po smierci osoby w którym sie znajduje.
Gra aktorska jest po prostu idiotyczna, w filmie znajduje sie scena gdzie gdzie glówny bochater pije po tym jak sie dowiedzial ze zona go zdradzila, pózniej starala sie popelnic samobójstwo i po tym jak go zawiesili w pracy, uznajmy ze pij przez tydzien prawie praktycznie codziennie (widac butelki po whisky, piwach). Gosciu zachowuje sie jakby pil soczek, nic nie widac po nim ze jest pijany lub jest na kacu. Najwiekszy blad w scenariuszu znajduje sie zaraz po tym gdyz jak on tak siedzi i pije i rozmawia z przyjaciólmi z roboty to oni jemu mówia ze juz jest wszystko ok i moze wrócic do pracy, co wiecej jego zmiana zaczyna sie o godzinie 15,. Jego przyjaciele którzy pracuja w szpitalu chca zeby on przyszedl do pracy pijany/na kacu. Myslalem ze takie rzeczy to by mogly sie stac tylko w Polsce.
Motyw Lilith jest bezsensu na dluzsza mete. Lilith chce sie sie zemscic na ludzkosci za to ze Bóg ja ukaral gdyz byla niegrzeczna wobec Adama. Jesli zalozymy ze Judaizm ma racje to ona tak dla zabawy mscila sie na ludziach przez blisko 6 000 lat. Wedlug tej sammej legendy Lilith stala sie pierwszym Sucubbem (o czym nie ma mowy w filmie) i kochala sie z kazdym facetem az ten umieral z wyczerpania, po czym rodzila demony i inne tego typu stwory.

Z pozytywnych rzeczy to mi sie podobaly dwie sceny, "wejsciowa"(kiedy napisy leca) i zabicie alfonsa. Wejsciowa gdzy nie mialem zielonego pojecia czego sie spodziewac,a tu ... mile zaskoczenie. A Zabicie alfonsa gdyz to bylo fajne dodanie efektów razem z groza.

Nie polecam tego filmu, nawet jesli to by mial byc jedyny film na swiecie. Te sceny które opisalem napewno bedziecie mogli znalezc na Youtubie wiec nie tracicie czasu na niedopracowane gówno. Zamiast tego obejrzyjcie sobie "W sieci zła" (1998) z Denzelem.

Dla super laseczek to się ogląda pornola, a nie normalny film.