Kolejny tandetny horror sci-fi klasy C dla konesera masochisty. Sporo seksownych dziewcząt na golasa, debilne dialogi i napalone kosmitki w ludzkich ciałach. Jest odrobina krwi (wiertara w bebechach), ale niestety to nie wystarczy. Nie pomagają nawet gwiazdy w obsadzie m.in. Carradine, którego prawie w ogóle nie widać. W pamięci zostają… jedynie cycki. Fajny soundtrack z kiczowatym syntezatorem na plus!