PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10058325}

Ewaluacja

The Assessment
2024
6,5 4,2 tys. ocen
6,5 10 1 4231
6,5 6 krytyków
Ewaluacja
powrót do forum filmu Ewaluacja

Lekki spoiler. Oglądając trailer myślałam, że to będzie średni thriller z elementami erotycznymi, gdzie wałkowany będzie trójkąt pomiędzy głównymi bohaterami, a na końcu wszyscy się nawzajem pozabijają. Dostałam dramat psychologiczny z elementami sci- fi który ani nie wiał pseudo intelektualizmem, ani nie był zbyt erotyczy, ani nie skupiał się w pełni na relacji małżeńskiej. Każda z postaci przechodzi swoją własną drogę. Każda z postaci wzbudza w odbiorcy silne emocje, przynajmniej tak było w moim przypadku. Film porusza wiele kwesti uniwersalnych związanych z rodzicielstwem, lojalnością, partnerstwem, ale też takich, które pasują tylko to tego stworzonego świata. Zadaje też pytania dokąd zmierzamy my, jako społeczeństwo, czy walka o naszą cywilizację ma sens czy może jest już za późno? Oczywiście tematy jak zmiana klimatu, wpływ człowieka na naturę, zaawansowanie technologiczne, AI to tło tej historii. Czasami odczuwałam kompletny bezsens naszego istnienia, Czasami czułam, że może jest o co walczyć. Jestem świeżo po seansie więc trudno mi zebrać myśli. Podobne emocje odczuwałam jak oglądałam Arrival, chociaż uważam dzieło Denisa za lepsze. Podobało mi się to, że w trakcie seansu czujesz do postaci Virgini negatywne emocje, ale z biegiem czasu wiesz, że ona jest tylko pionkiem, jest wykorzystywana przez system, który absolutnie odbiega od ideału. Część mnie chciała, żeby jej "akt" dobiegł końca, żeby przestała udawać. Ale finalnie jestem wdzięczna twórcom, że przez cały okres testu pozostawała " w roli". Nie zrobili z odbiorcy półinteligentów. Oczywiście pozostała dwójka bohaterów przechodzi własne dramaty i dokonuje własnych wyborów, a każda z postaci jest tragiczna. Uwielbiam filmy, po których czujesz, że żaden z bohaterów nie wygrał, czujesz niepokój, pustkę i emocjonalne "wypranie" Brawa dla aktorów, brawa za scenariusz, ale brak braw za opis i zwiastun, bo naprawdę myślałam, że to będzie tani thriller jakich pełno na platformach streamingowych. Włączyłam tak naprawdę tylko ze względu na Lizzie Olsen. I było warto.

ocenił(a) film na 8
Bisexidryna

Podpisuję się pod Twoją opinią. Ja oglądałem zupełnie w ciemno, co często mi się zdarza. I często też odpadam w trakcie seansu. To na szczęście nie ten przypadek. Tak jak napisałaś, film porusza wiele ciekawych wątków. I robi to sensownie i z pomysłem, a całość daje do myślenia. Wszystko to nie tylko zasługa przemyślanego scenariusza, ale i wyśmienicie odegranego. Szczególne brawa dla żeńskiej części obsady.

ocenił(a) film na 8
Bisexidryna

Co do Virginii, w scenie pożaru szklarni nie mogłem zrozumieć dlaczego ona pozostaje w tej "roli" i nie ucieka? Ale końcówka filmi pokazała, że ona chciała tam umrzeć. Dla pary głównych bohaterów była uosobieniem systemu, który ich niszczy, ale ona sama była zniszczona byciem częścią tego systemu.

ocenił(a) film na 7
likeafreak

Nie wiem czy zauważyliście ale w filmie mowa była tak naprawdę o dwóch światach. „Stary świat” czyli ten w którym my obecnie żyjemy, nieidealny, w którym są wojny, choroby, śmierć. I drugi świat ten „nowy świat”, w którym życie jest wieczne, bez chorób, wojen i bez żadnych obaw o „jutro”. Nie mniej jednak nowy świat jest kontrolowany przez „system” bowiem logicznym jest, że jeżeli nie ma wojen, chorób i śmierci to ludzie żyją wiecznie. Jeżeli zaś żyją wiecznie to nie może być nowej populacji. I jak dla mnie oprócz powyższych opisów film stawia wybór bohaterom: albo zostajesz w tym „nowym świecie” i żyjesz wiecznie ale podporządkowujesz się „systemowi” albo żyjesz w „starym świecie” krótko ale szczęśliwie według własnych wyborów i bez kontroli.

ocenił(a) film na 5
justynakolesnik

No wiadomix, niedługo ten system zawita w Twoim mieście (minus tylko życie wieczne)

ocenił(a) film na 8
likeafreak

Odpowiadam po dłuższym czasie, dzisiaj znowu pomyślałam o tym filmie. Moim zdaniem tą scenę można różnie zinterpretować. Z jednej strony, tak jak napisałeś/napisałaś. Z drugiej, miałam wrażenie, że ona czekała na to żeby Mia ją uratowała, jako "matka", która pomimo wszystko, kocha swoje dziecko. Jako wciąż formę testu, pomimo, że mąż zawiódł. Miałam wrażenie, że Virginia była trochę zestresowana i liczyła na to, że Mia jednak po nią wróci. Że ona "zdała" próbę, pomimo tego ile ona ją kosztowała- upadek małżeństwa ,całej szklarni i jedynej pamiątki po mamie.

ocenił(a) film na 6
likeafreak

Nie zrozumiałem co Mia znalazła w spalonej szklarni wewnątrz popiołu

ocenił(a) film na 9
SENECA_filmweb

Rurkę, z budowy domku, którą Mia wyrzuciła do morza.