Zakonczenie bylo niespodzianka, bylo zaskakujace. Nie wiem jak mozna bylo przewidziec ze Ava tak postapi jak postapila, Film swietnie zrobiony, bardzo dobra fabula, klimat.

Poważnie nie miałeś wrażenia, że tylko czeka na chwilę by stamtąd zwiać?
Można było się trochę zdziwić po tym jak potraktowała "swoich towarzyszy" chociaż...nie. :)
Bardziej zaskakujący był film "ona", gdzie tam fabuła też nie była zbytnio rozbudowana.

Przeciez nie o to chodzi ze ona chciala uciec, to bylo wiadomo od poczatku. Zaskakujace jest to w jaki sposob zachowala sie co do Caleba, to jak nim manipulowala, jak go wykorzystala i zostawila. Pisalem juz to wielokrotnie, w zadnym filmie nie byl przedstawiony taki stopien manipulacji czlowiekiem przez AI. Nie uwierzylas Avie w to co mowila do Caleba? Film byl zaskakujacy.

Raczej nie, miała naśladować człowieka. A ludzie tak robią. ;)
Ale tam od razu nigdzie, że w żadnym filmie nie... a Skynet? System, który wykształcił swoją świadomość. Sztuczna inteligencja... Czy to nie on produkował terminatory idealnie imitujące ludzi żeby manipulując nimi wydobyć informacje o wrogu?
Może przykład nie jest najwyższych lotów, ale po prostu gdzieś te wątki się przeplatają, tylko tutaj widać to wyraźnie bo ten film jest oparty na tym. I tylko na tym jednym.

Nadal nie rozumiesz. W zadnym filmie ( a przynajmniej ja takego nie znam) nie bylo pokazane to w takim stopniu, na takim poziomie. Zeby rozkochac, flirtowac i umawaic sie na randke - a pozniej zwrot o 180 stopni. Bylo to perfekcyjne. Szczerze, to jakos nie jestem przekonanay do tego ze nie uznalas Nathana za tego zlego a Ave za ta dobra i ze nie wierzylas jej a Nathanowi tak.

Nie domyśliłeś się tego? Po samym sposobie przedstawienia sytuacji- facet próbował kontrolować taką maszynę poprzez zamknięcie w pokoiku. Już samo "wywalanie zasilania w kosmos" dało znak, że kombinuje żeby zwiać tylko jeszcze jej nie wychodzi...
Jakoś tak od samego początku zastanawiałam się jak ona stamtąd zwieje a skoro akcja się jakoś szczególnie nie rozkręcała to wiadomo było jak sprawy się potoczą. Że gdzieś tam jeden z drugim popełni błąd i tyle...
Nie wiem, mam mieszane uczucia co do tego filmu.

To ze sie zbuntuje i ucieknie bylo oczywiste, i nie jest to zdnym minusem filmu. Pytanie bylo tylko jak tego dokona, sledzac fabule filmu, mozna bylo sadzic ze za sprawa Caleba i z Calebem, wlasnie - z nim . Jednak tutaj byl to zaskoczenie - Caleb zostal w bezduszny ( w koncu zrobila to maszyna) wykorzystany. TO jest wielkim atutem tego filmu - zasakujacy koniec, wyzszy poziom manipulowania. Czegos takiego nie bylo. Nie to ze awaria, nie to ze ucieczka, nie to ze AI chce byc jak czlowiek itd itp, tylko sama koncowka w kontekscie wszystkich rozmow Caleba z Ava. Uwazam ze bylo to nie do przwidzenia. Film dla mnie znakomity - jak sen, wspanialy klimat , smutek, samotnosc, ale i tez obcosc, strach przed nieznanym zmieszene z fascynacja.

Zerknalem na Twoj profil, i az dziwne ze doceniasz Silent Hill ( film b. dobry, gra genialna ) a nie dostrzegsz wspanialego sennego klimatu Ex Mchiny, bo pomimo zo to dwa rozne filmy, to pewien rodzaj wrazliwosci reaguje tutaj podobnie. Jednak patrzc dalej, juz zupelne zaskoczenie - dajesz tak wysokie noty takim dzielkom jak Straznicy Galaktyki czy Zolnierze Kosmosu, i stawiasz je na rowni ze znakomta Zaginiona dziewczyn. A 10 dla Bunkra juz zupelnie ne pojmuje. Dziwny rozrzut masz :)

Jak ja lubię odnośniki do tego co oceniłam x czasu temu.
Strażnicy galaktyki mają u mnie dużego plusa za to, że w całym tym przerysowanym fantastycznym świecie, w dodatku pełnych efektów specjalnych- na których nadmiar mam zwykle uczulenie, za swoją lekkość prowadzenia widza przez film, poczucie humoru i bardzo dobrą muzykę jako wisienkę na torcie.
Co do Zołnierzy Kosmosu, którzy są mi często chyba wypominani- nie wiem dlaczego akurat tego się czepiacie- jest to dla mnie film klasyk w dodatku ciekawie i nietypowo przedstawiony, do tej pory na wspomnienie filmu słyszę hasło-"would you like to know more?".

Aaa... bunkier, kiedyś na mnie zrobił wrażenie. Właśnie za koniec, którego się nie spodziewałam ;) Nawet nie pamiętam jaką ocenę dałam, może i 10. ;) Bywa.

To tak jeśli chodzi o retrospekcję, wybacz, ale nie chce mi się szperać w poszukiwaniu Twoich nietypowych ocen.

Jak mówiłam wcześniej po prostu ten film mnie niczym nie zaskoczył... Może lekką satysfakcję poczułam jak wyszło na moje...
Jedno co mnie zaskoczyło, że zabiła stwórcę a swojego gościa zostawiła na wieczne zapomnienie. ;)

Może kiedyś najdzie mnie jakaś dziwna ochota i obejrzę to jeszcze raz, ale mimo, że uwielbiam wracać do pewnych filmów po kilkanaście nawet razy to do tego mnie nie ciągnie w żaden sposób.

Ok, bez spinki, luz:) Nie wypominam Ci ocen tylko z ciekawosci rzucilem okiem na profil bo mam taki zwyczaj, ze z kim dluzej wymieniam opinie na jakis temat, to lubie zobaczyc kto to jest - przynajmniej tak ogolnie. Twoja sprawa jakie filmy uznajesz za warte tych ocen, tylko jak widac jest to dosyc duzy rozrzut w faktycznej wartosci filmu ( Zaginina dziewczyna vs . Bunkier) Ale oki, jak wspomnialem Twoja sprawa :) Jesli chodzi o mnie to przede wszystkim poszukuje w filmie klimatu i jezeli go znajduje a jest on wyjatkowy i pasujacy w moj gust oceniam tki film wysoko. Takim film wlasnie jest np. Ex Machina, podobne odczucia mialem. ogladajac znakomty film Moon.