Po obejrzeniu filmu zastanawiam się nad postacią Nathana.
Dlaczego przedstawiony jest jako osoba znudzona, machająca hantlami i sporo pijąca. Nie widzimy go przy pracy, w jakimś ferworze poprawiania, udoskonalania AI.
W wersji soft "autor mógł mieć na myśli" pokazanie ułomności ludzkiej w kontraście do AI, która nie potrzebuje ćwiczyć tężyzny fizycznej, ani odużania się alkoholem, czy czymkolwiek innym. I już to (a nie tylko większa moc obliczeniowa) stawia AI wyżej od człowieka. Czyli Nathan byłby obrazem ludzkości, którą przerasta to co sama stworzyła i tutaj można dopatrywać się prawdopodobnej wersji końca świata, albo inaczej końca ludzkości.
W wersji "hard" Nathan od początku do końca działa według swojego scenariusza. Doskonale zdaje sobie sprawę o ukończeniu swojego projektu.
Ava jest projektem skończonym. Wie, że to ostatni tydzień. Ćwiczy dla zabicia czasu, pije trochę z nudów, trochę dla błahej przyjemności. Jest wysoko z siebie zadowolony, a porównanie do Boga tylko utwierdza go w swojej narcystycznej postawie.
Jest całkowicie pogodzony z losem twórcy, który stoi na drodze swojej kreacji. Caleba potrzebuje do ostatecznego potwierdzenia sukcesu jako obiektywnego czynnika ludzkiego. Z satysfakcją obserwuje jak Ava manipuluje Calebem. Nawet w scenie śmierci, dźgnięty nożem wydaje się "zadowolony". Nie walczy, nie rzuca się. Wygląda na dumnego, jakby myślał "brawo dziewczyny, moja szkoła".
Co myślicie?
Blizej tej drugiej wersji. Jednak wedlug mnie wcale nie jest dumny, "zadowolony" ze androidy go dzgnely nozem. Wypowiada slowa - "Nie moge uwierzyc", czyli jest w szoku ze jednak nie przewidzal wszystkiego, nie stworzyl idealnej AI o ktorej moglby powiedziec wszystko. Stworzyl cos, co dzialalo wbrew jego zalozeniom. On byl dumny ze jest jak Bog, ale byl rowniez swiadom ze jego istota nie jest czlowiekiem, moze jej wydawac rozkazy i ja kontrolowac, pomimo tego ze wykazuje sie sprytem i zdolnosciami manipulowania, ale doskonale wiedzial ze ona musi miec ograniczenia. W pewnym momencie zapytal - Jak ona nie jest sztuczna inteligencja, to co nia jest? On jednak nie byl Bogiem, a chcialby nim byc. Byl baardzo zaskoczony tym co AVA zrobila, i z pewnoscia nie byl zadowolony. Stworzyl cos co wymknelo sie spod kontroli.