Otto Preminger na fotelu reżysera, scenariusz napisany przez Daltona Trumbo, w obsadzie m.in. Paul Newman i Eva Marie Saint, a jednak z ekranu wieje nudą. Być może to waga tematyki nie pozwoliła przeskoczyć skostniałej hollywoodzkiej struktury, ale przyczyn można szukać też u podstaw: filmowi zwyczajnie brak polotu, o czym 3,5-godzinny seans skutecznie przypomina. Nie bez powodu do historii przeszedł incydent z premiery: komik Mort Sahl krzyknął pod koniec seansu: "Otto, pozwól nam już iść!".