"Faceci w czerni 2" - dla mnie jest to film, który ma chyba tylko za cel wyciągnąć kolejne miliony dolców od ludzi chodzących do kina. Pierwsza część była dosyć oryginalną komedią, miała swój jakiś urok, choć i tak jej specjalnie nie cenię. Natomiast druga część bazuje już tylko i wyłącznie na popularności pierwszej. Jak dla mnie film ma pięć plusów: dwa z nich to świetna para agentów granych przez Smitha i Jonesa, trzeci to pies Mops (jak dobrze zapamiętałem), czwarty to odjazdowe robale, a piąty to efekty specjalne jako całość. Reszta jest albo wybitnie przeciętna, albo wręcz słaba. Fabuła naciągana, mało śmiechu i tylko wcześniej wymienione elementy sprawiają, że film jest w miarę do przełknięcia. Ocena 6/10 - za pięć plusów i ładnego, służbowego mercedesa.