Oceniając ten film pod kątem realizacji można by uznac ża to dzieło wybitne, w sensie dosłownym. Moore osiągnął swój cel: przeciętny obywatel (czytaj Amerykanin) po obejrzeniu tego dokumentu wyciągnie jeden wniosek BUSH=KRETYN. Film jest wybitnie antybushowski, ukazuje go w jednym czyli "złym świetle" ... odbiorca nie może podczas projekcji wyrobić swojego poglądu na temat bo sposób realizacji mu to uniemozliwia. Fahrenheit 9/11 to propaganda moze nie na miarę Triumfu Woli ale jednak ... Na koniec moje własne odczucie słuchajac wypowiedzi amerykańskich żołnierzy nie wiedziałem czy mam śmiać się czy płakać ... poraz kolejny oglądając dokument o Amerykanach odniosłem wrażenie że to kompletni idioci ...